"Drumet" ogłosił upadłość
Włocławska Fabryka Lin i Drutu "Drumet" złożyła wniosek o upadłość.
Wniosek złożony został w piątek (5 grudnia) w Sądzie Gospodarczym we Włocławku. Pracownicy fabryki dowiedzieli się o fakcie w poniedziałek, kiedy podano tę informację przez zakładowy radiowęzeł. - Jeśli sąd na to wyrazi zgodę, to my dzięki temu zyskamy czas na dogadanie się z naszymi wierzycielami - mówił w TV Kujawy Andrzej Galczak, rzecznik prasowy „Drumetu”. - W tym czasie będziemy mogli uruchomić produkcję i spłacać długi. To poważne kłopoty dla naszej fabryki, ale jest szansa na to, że z tego wyjdziemy
Drumet ma poważne problemy finansowe oraz stale rosnące zadłużenie. Spadająca sprzedaż produktów oraz recesja na światowych rynkach wymusiła na dyrekcji zatrzymanie części linii produkcyjnych. Właściciel zakładu, Poznańska Grupa Kapitałowa, zdecydował się sprzedać przedsiębiorstwo, jednak chętny jak do tej pory się nie znalazł. Po mieście krążyły plotki o coraz to nowych ofertach kupna, jednak z powodu kryzysu ekonomicznego zainteresowanie przejęciem Drumetu znacznie spadło. Według nieoficjalnych informacji w styczniu zakład ma otrzymać zastrzyk finansowy ( w grę wchodzą podobno fundusze inwestycyjne), dzięki któremu produkcja ruszy pełną parą.
Jak na razie zła kondycja firmy nie przełożyła się jeszcze na żadne zwolnienia. Wynagrodzenia płacone są na bieżąco, a w grudniu pracownicy dostali nawet bony świąteczne od związków zawodowych.
Zdjęcia do artykułu: