Poseł Zbonikowski postanowił zwołać konferencję prasową zaraz po tym jak otrzymał od ministra Aleksandra Grada odpowiedź na złożoną interpelację w sprawie Anwilu. Jak twierdzi poseł, w otrzymanym piśmie są zbieżne informacje, z tymi o jakich mówi zarząd Orlenu. - Minister powtarza na komisji sejmowej, w mediach i na interpelacjach, że ma jedną koncepcję zmiany statusu włocławskiego Anwilu, w wyniku której Polskie Konsorcjum Chemiczne ma przejmować pakiety większości polskich zakładów chemicznych, czyli Anwilu, Kędzierzyna Koźle, Tarnowa i Ciechu. Natomiast zarząd Orlenu przedstawia sprawę inaczej, twierdząc że takiej koncepcji nie będzie. Anwil będzie wystawiony na sprzedaż w ofercie otwartej, w przetargu nieograniczonym, co daje szansę na zakup włocławskich zakładów azotowych przez podmioty prywatne Polskie lub zagraniczne. - powiedział Łukasz Zbonikowski.
Poseł na spotkaniu wyraził szacunek dla postawy pana senatora Wyrowińskiego z Platformy Obywatelskiej, który przeciwstawił się swojemu koledze A.Gradowi z PO i stwierdził, że forsowana przez ministra koncepcja dotycząca Anwilu nie jest dobra i ostateczna. Zbonikowski uważa, że włocławska Platforma Obywatelska zachowuje się jak "tchórzliwe króliki", które nie starają się, walczyć o dobry interes dla Włocławka. Poseł rozgoryczony jest sytuacją współpracy pomiędzy prezydentem Włocławka i Platformą, którzy organizują spotkania dokonując selekcji, które partie mogą brać w nich udział. - Na dwie godziny przed pierwszym zorganizowanym przez prezydenta spotkaniem w sprawie Anwilu, dostałem telefon od pani Ewy Kierzkowskiej, z informacją że nie jestem tam proszony, że pan prezydent jako gospodarz nie widzi tam mnie. Radny Chmielewski chciał również uczestniczyć w spotkaniu jednak został wyproszony ze spotkania. - powiedział poseł.
Kolejne spotkanie w sprawie sytuacji Anwilu organizowane przez prezydenta jest w najbliższy poniedziałek i jak twierdzi Łukasz Zbonikowski Prawo i Sprawiedliwość ponownie nie zostało zaproszone. Przypomnijmy: na jednej z konferencji prasowych SLD była mowa o zawiązaniu "frontu obrony Anwilu", istniejącego bez podziałów politycznych. Czyżby włocławscy politycy nie potrafili się połączyć i jednym głosem przemówić dla dobra sprawy? Jestem do dyspozycji dla wszystkich środowisk o każdej porze dnia i nocy w tej sprawie. Zawsze jestem do dyspozycji związkowców, pracowników zarządu Orlenu, wszystkich partii politycznych które chciałyby szczerze pomóc i również pana prezydenta. - mówił na konferencji poseł
Poseł na konferencji nie szczędził słów pod adresem Platformy Obywatelskiej, wytykając błędy do których się dopuszcza pobłażliwie traktując rządy prezydenta Włocławka. - Czasem można odnieść wrażenie, że włocławskie PO nazwa się PP, czyli "Przydupasy Pałuckiego", ponieważ dopuszczają do tego, że przez najbliższe dwa lata prezydent Pałucki będzie miał komfortową sytuację i wydawał będzie pieniądze, jakich budżet Włocławka nigdy nie miał, a które zostaną zaciągnięte w najdroższy sposób, przez obligacje, które tylko w późniejszych latach zadłużą Włocławek. Nie wiem czy radni Platformy zdają sobie sprawę do czego doprowadzają. - powiedział Łukasz Zbonikowski.