185 tys. aut na "lewych" badaniach
Nielegalnie działające stacje kontroli pojazdów, które dopuściły do ruchu ponad 185 tysięcy samochodów - ujawnili kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli.
Stacje kontroli pojazdów są ważnym elementem w systemie bezpieczeństwa ruchu drogowego. W Polsce funkcjonuje ok. 3,5 tysiąca takich punktów, w których pracuje ponad 9 tysięcy diagnostów. Podstawowe regulacje prawne dotyczące SKP zawarte są w prawie o ruchu drogowym. Okresowym badaniom technicznym rocznie podlega około kilkanaście milionów pojazdów. Do stacji kontroli wpływa z tego tytułu około 2 mld złotych.
Kontrolerzy NIK sprawdzali w 52 powiatach i miastach jak wygląda nadzór nad badaniami technicznymi pojazdów. W blisko połowie skontrolowanych powiatów w stacjach kontroli zatrudnieni byli diagności wcześniej karani lub aktualnie podejrzani o fałszowanie wpisów umożliwiających dopuszczenie pojazdów do ruchu. Ujawnili oni, że w 75 proc. badanych powiatów i miast funkcjonowały stacje kontroli, które działały na stałe lub przez pewien czas (rekordziści - przez 4 lata) bez podstawowego dokumentu wymaganego przez prawo: poświadczenia wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny. Dokument ten potwierdza, że stacja kontroli ma właściwe wyposażenie i warunki do wykonywania badań.
Izba stwierdziła, że w 30 proc. badanych powiatów starostowie nadawali uprawnienia diagnostom z naruszeniem prawa (kandydaci na diagnostów nie spełniali wymogów ustawowych: przeszkolenie, praktyka). Starostowie nie wykazywali także aktywności w cofaniu uprawnień diagnostom, którzy złamali prawo w zakresie badań technicznych. Kontrolerzy NIK wskazują ustawodawcy i organom ścigania, że proces nadawania i cofania uprawnień diagnostom może być korupcjogenny.
NIK stwierdza, że korupcja może również występować w czasie kontroli jakie starostowie przeprowadzają w SKP. Kontrole te w ponad 1/4 zbadanych powiatów prowadzone były bardzo powierzchownie i nie obejmowały kluczowych zagadnień związanych z dopuszczaniem pojazdów do ruchu. Korupcji sprzyja również zdaniem NIK zatrudnianie w stacjach kontroli osób karanych lub podejrzanych o poświadczenie nieprawdy (o sprawności rzeczywiście niesprawnego pojazdu) w dowodach rejestracyjnych lub przyjmowanie łapówek w zamian za tego rodzaju usługę. Taką praktykę kontrolerzy NIK ujawnili na terenie ponad połowy z badanych powiatów. Źródło: NIK