Mecz za 4 punkty dla Anwilu…
";
„Wygraliśmy mecz za 4 punkty…” tak dzisiejsze zwycięstwo nad zespołem Polpharmy Starogard Gdański określił trener Igor Griszczuk. W obliczu siedmiopunktowej porażki na wyjeździe, Anwil musiał wygrać większą różnicą punktów, żeby mieć lepszy bilans bezpośredni. Ta sztuka włocławianom się udała i to oni udowodnili, że są zespołem znacznie lepszym wygrywając to spotkanie 78-61.
Anwil zaczął spotkanie bardzo dobrze w obronie. Goście przez pierwsze kilka minut nie potrafili złożyć składnej akcji. Prowadzenie 12:4 na samym początku było zasługą świetnej gry Krzysztofa Szubargi, którego na obwodzie wspierał Andrzej Pluta, trafiając dwa razy za 3 punkty. Trener Bogicevic, widząc sytuację na boisku, zmuszony był poprosić o czas. Po chwili zawodnicy Polpharmy byli już znacznie skuteczniejsi w ataku. Pod koszami zaczął szaleć Patrick Okafor i Damian Kulig. Na domiar złego dla gospodarzy, w pierwszej kwarcie 3 faule zanotował na swoim koncie Szubarga. Włocławianie pozbawieni swojego „generała” wygrali kwartę tylko 18-16.
Drugą część meczu celną trójką rozpoczął Tony Weeden i Patrick Okafor, trafiając dwa razy spod kosza. W szóstej minucie swoje pierwsze punkty, zdobył mało widoczny na boisku Nikola Jovanović. Słaby początek drugiej kwarty w wykonaniu Anwilu przełamał dwoma wejściami pod kosz Dru Joyce i Bartłomiej Wołoszyn, który trafił dwukrotnie zza linii 6,25cm. Do końca pierwszej polowy trwała wymiana ciosów i walka pod koszem pomiędzy Okaforem i Sullivanem, która zakończyła się małą wymianą zdań i interwencją sędziego. Pierwszą połowę dwoma celnymi wolnymi zakończył Nikola Jovanović, który ustalił wynik na 39-34 do przerwy.
Początek trzeciej odsłony to kontunuacja walki środkowych. Jako pierwszy za dwa punkty trafił Okafor, na co dwukrotnie odpowiedział Alex Dunn. Chwilę później „trójkę” trafił Patrick i na ripostę Dunna długo nie musiał czekać, gdyż ten w kolejnej akcji stojąc za linią 6,25cm oddał rzut, który znalazł swoje miejsce w koszu. Grę kosz za kosz przerwał faul techniczny, którym został ukarany Krzysztof Szubarga. Z linii rzutów wolnych nie pomylił się Weeden, a chwilę później trafiając z gry wyprowadził Polpharmę na prowadzenie 49-51. Po tej akcji doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy kapitanem Anwilu Andrzejem Plutą, a Łukaszem Wiśniewskim, która zakończyła się obustronnym przewinieniem. Przełomowym punktem spotkania było wejście na parkiet debiutującego w szeregach Anwilu, Bretta Winkelmana. Amerykanin od razu wziął się do gry i przy dopingu ze strony włocławskiej publiczności trafił dwukrotnie spod kosza i raz zza linii 6,25, a Anwil odzyskał utracone prowadzenie. Kwarta zakończyła się rezultatem 60-53.
Ostatnia część spotkania rozpoczęła się od serii punktów Anwilu, kolejno trafiali Sullivan, Winkelman i dwukrotnie Joyce podwyższając prowadzenie Anwilu na 70-57. Po wziętym przez trenera Bogicevicia czasie na żądanie, przebieg spotkania nie uległ zmianie. Za trzy punkty trafił Andrzej Pluta, a pięknym wsadem popisał się Bartłomiej Wołoszyn. I już było wiadomo, że Anwil wygra, nieznany był tylko rozmiar porażki drużyny Farmaceutów. Na około 30 sekund do końcowej syreny, wsadem popisał się Rashaard Sullivan.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 78-61. Siedemnastopunktowe zwycięstwo nad sąsiadem w tabeli potwierdza, że ostatnia porażka w Warszawie była tylko wypadkiem przy pracy. Bardzo Dobrze zaprezentował się nowy nabytek Anwilu, Brett Winkelman. Amerykanin potwierdził swoje umiejętności i jak tylko zaaklimatyzuje się w drużynie będzie solidnym wzmocnieniem. Jedynym problemem przed następnym meczem w Pucharze Polski z Turowem Zgorzelec wydaje się być słaba dyspozycja Mujo Tuljkovicia.
Anwil Włocławek - Polpharma Starogard Gdański 78:61 (18:16, 21:18, 21:19, 18:8)
Anwil: Dru Joyce 15, Alex Dunn 15, Andrzej Pluta 10, Brett Winkelman 9, Rashard Sullivan 8, Bartłomiej Wołoszyn 8, Krzysztof Szubarga 6, Nikola Jovanovic 3, Kamil Chanas 2, Mujo Tuljkovic 2.
Polpharma: Patrick Okafor 29, Tomy Weeden 12, Piotr Dąbrowski 4, Brody Angley 4, Damian Kuliga 4, Uros Mirkovic 4, Łukasz Wiśniewski 2, Łukasz Majewski 2.
Źródło: Rafał Algierowicz
Zdjęcia do artykułu: