Od samego początku mecz przebiegał pod dyktando gospodarzy, którzy nie pozwalali na zbyt wiele zawodnikom z wybrzeża. Włocławianie od samego początku narzucili szybkie tempo gry i praktycznie od pierwszych minut prowadzili grę. Rażącą nieskuteczność gości w połączeniu z huraganowymi kontratakami Anwilu przełożyła się na wysokie prowadzenie po pierwszej kwarcie.  Druga odsłona meczu to już zdecydowanie lepsza postawa ekipy Polpharmy. Podopieczni trenera Bogicević'a zdobyli sześć punktów z rzędu i doszli włocławian na dwa "oczka". Wyraźne rozluźnienie w szeregach Anwilu pozwoliło rozwinąć skrzydła gościom, którzy utrzymywali minimalną stratę do połowy drugiej ćwiartki. Walka toczyła się na całej szerokości parkietu, a żadna ze stron nie zamierzała odpuszczać. Po dwudziestu minutach gry na tablicy widniał wynik 36:32 dla Anwilu.

Mistrz motywacji Igor Griszczuk po raz kolejny pokazał w szatni swoje umiejętności i na nowo tchnął w swoich zawodników ducha walki.  Po zaledwie trzech minutach trzeciej kwarty włocławianie odskoczyli już na dwanaście punktów (46:34), głównie za sprawą swojego kapitana Andrzeja Pluty, który w tej odsłonie gry zdobył aż 12 punktów. "Rottweilery" rzuciły się przeciwnikom do gardeł z zamiarem wypracowania bezpiecznej przewagi. Po czteropunktowej akcji Mujo Tulijković'a (3+1) Anwil prowadził już dziewietnastoma punktami i losy spotkania były praktycznie przesądzone. Początek ostatniej kwarty to niesportowy faul byłego gracza Anwilu Patricka Okafora na Plucie. Przez cały mecz Okafor był sfrustrowany i co chwila wdawał się w przepychanki, prowokował zarówno przeciwników jak i sędziów, którzy co chwile musieli studzić Nigeryjczyka. Włocławianie grali swoje, powiększając przewagę nawet do 20 punktów na pięć minut przed końcem meczu. Goście próbowali się jeszcze poderwać, lecz jedynym aktywnym punktem ich drużyny był Okafor.

Ostatecznie drugi mecz tegorocznych finałów Polskiej Ligi Koszykówki zakończył się pewnym, czternastopunktowym zwycięstwem Anwilu. Włocławianie są już jedną nogą w finale, a do pełni szczęścia brakuje zaledwie jednej wygranej. Kolejny mecz tej pary, już w Stargardzie Szczecińskim, zaplanowano na 13 maja.

Anwil Włocławek - Polpharma Starogard Gdański 86:72 (20:12, 16:20, 30:17, 20:23)

Anwil: Andrzej Pluta 20, Kamil Chanas 12, Mujo Tuljkovic 11, Krzysztof Szubarga 11, Alex Dunn 9, Dru Joyce 8, Nikola Jovanovic 7, Rashard Sullivan 4, Bartłomiej Wołoszyn 2, Brett Winkelman 2.

Polpharma: Patrick Okafor 18, Tony Weeden 13, Uros Mirkovic 12, Tomasz Ochońko 10, Łukasz Wiśniewski 9, Łukasz Majewski 5, Piotr Dąbrowski 3, Damian Kulig 2, Błażej Rabe 0.