Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gości – Wynik otworzył spod kosza Johnson, a w kolejnych akcjach sześć punktów zdobył Wichniarz i Kotwica prowadziła 8:2. Włocławianie spokojnie grali swoje i sukcesywnie odrabiali punkt po punkcie dzięki celnym rzutom Sokołowskiego, Katnić’a i Kostrzewskiego. Po siedmiu minutach gry Anwil wyszedł na prowadzenie (17:16), którego nie oddał do końcowej syreny. Włocławianie spokojnie powiększali przewagę (Kostrzewski, Clanton) i pierwsze dzisięc minut meczu zakończyło się wynikiem 25:18.
W drugiej odsłonie spotkania uaktywnił się Devidas Dulkys. Najpierw trafił spod kosza, by po chwili poprawić czyściutkim rzutem zza linii 6.75m. Goście stanęli, zaczęli pudłować z najprostszych pozycji i popełniali stratę za stratą. Sapp niesportowo faulował Hajrić’a, jednak ten nie dość, że wykorzystał tylko jeden rzut wolny, to po wznowieniu gry popełnił kroki. Wynik próbowali trzymać Johnson z Sappem, jednak to było za mało na świetnie dysponowany dziś Anwil. W końcówce kwarty na dobre rozkręcił się Clanton (13 punktów i 5 zbiórek w I połowie) skutecznie wykorzystując trzy ostatnie akcje gospodarzy (40:35).
Po zmianie stron włocławianie na dobre przejęli inicjatywę i zaczęli coraz bardziej odjeżdżać przeciwnikom. Po „trójkach” Dulkysa i Mijatović’a po 2 minutach gry „Rottweilery” momentalnie zwiększyły przewagę do 13 oczek. Dulkys kontynuował passę i zdobył kolejne sześć punktów spod kosza (54:39). Zrezygnowani goście stracili ochotę do gry i zaczęli seryjnie pudłować. Dopiero 5 punktów Callahana na moment ożywiło szeregi Kotwicy. Kwartę celnym, ekwilibrystycznym rzutem za trzy punkty zakończył nie kto inny jak Devidas Dulkys, najlepszy zawodnik całego spotkania (63:49).
Ostatnia odsłona meczu to była czysta formalność dla koszykarzy Anwilu. Mijatović trafił z półdystansu, Sokołowski i Kostrzewski dołożyli po „trójce” i praktycznie było już po meczu. „Rottweilery” zaczęły się wręcz bawić z przeciwnikiem spokojnie kontrolując sytuację na parkiecie. Na luzie powiększali przewagę ośmieszając gości zarówno w obronie jak i w ataku. W końcówce trener Bogicević dał pograć młodzieży – Witliński (2 pkt), Warszawski, Krzywdziński i Słupiński (2pkt, piękny blok) dostali gorące brawa od zebranych w Hali Mistrzów kibiców. Ostatecznie Anwil rozgromił Kotwicę Kołobrzeg 89:63.
Anwil Włocławek - Kotwica Kołobrzeg 89:63 (25:18, 15:17, 23:14, 26:14)Anwil: Dulkys 25 (5as), Kostrzewski 17, Clanton 15 (8zb), Sokołowski 10 (10 zb, 5as), Hajrić 7 (7zb), Mijatović 7 (5zb), Katnić 4 (5as), Witliński 2, Słupiński 2
Kotwica: Johnson 12, Wichniarz 12, Callahan 10, Sapp 9, Arabas 9, Parks 6, Ciechociński 3, Parzych 2,
Podczas konferencji prasowej Tomasz Mrożek i Milija Bogicević, trenerzy obu drużyn, skomentowali przebieg niedzielnego spotkania.
9. kolejka:PGE Turów Zgorzelec - WKS Śląsk Wrocław 69:70
Trefl Sopot - Rosa Radom 102:75
Stabill Jezioro Tarnobrzeg - Polpharma Starogard Gdański 107:80
Stelmet Zielona Góra - Asseco Gdynia 71:70
Anwil Włocławek - Kotwica Kołobrzeg 89:63
AZS Koszalin - Energa Czarni Słupsk 78:67
Tabela:1. Stelmet Zielona Góra 17 9
2. Energa Czarni Słupsk 15 9
3. Anwil Włocławek 15 9
4. Trefl Sopot 14 8
5. PGE Turów Zgorzelec 14 8
6. Śląsk Wrocław 14 9
7. AZS Koszalin 13 9
8. Rosa Radom 13 9
9. Asseco Gdynia 12 9
10. Stabill Jezioro Tarnobrzeg 11 9
11. Kotwica Kołobrzeg 11 9
12. Polpharma Starogard Gdański 10 9