Kasztelan Basketball Cup po raz dziesiąty
To już dziewięć lat, odkąd Anwil Włocławek zdecydował się organizować przedsezonowy turniej przy wsparciu jednego z głównych sponsorów, firmy Kasztelan. W 2005 roku gospodarze byli rodzynkiem z Polski, bo resztę stawki uzupełniały ekipy zza wschodniej zagranicy. Dzisiaj, dziesiąta edycja jest turniejem krajowym, lecz nie oznacza to, że emocji będzie mniej.
Kasztelan Basketball Cup na stałe wszedł do terminarza przygotowań naszego zespołu. Utarło się, że niemalże zawsze jest to ostatni sprawdzian przed rozpoczęciem sezonu i nie inaczej będzie także przed rozgrywkami 2014/2015. W bieżącym okresie przygotowawczym, po dwóch grach kontrolnych za zamkniętymi drzwiami, jednym sparingu otwartym dla posiadaczy karnetów, niezbyt udanym turnieju w Toruniu i udanym, bo zwieńczonym zwycięstwem, turnieju w Kutnie, Rottweilery wreszcie zagrają przed własną publicznością i przy wsparciu kilku tysięcy gardeł.
Trener Mariusz Niedbalski, członkowie jego sztabu oraz zawodnicy trenują już od ponad pięciu tygodni. Koszykarze, którzy w niektórych przypadkach wcześniej nie słyszeli nawet o swoim istnieniu, dzisiaj stanowią drużynę. Poznali się nawzajem, poznali swoje nawyki, charaktery i przyzwyczajenia, nie tylko koszykarskie, ale również te spoza parkietu i dzisiaj, na tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych, będą chcieli rozbudzić apetyty kibiców swoją grą. Grą, która nie będzie jeszcze wolna od pomyłek, ale na pewno nacechowana zostanie wolą zwycięstwa w jubileuszowym turnieju.
Na pierwszy ogień włocławianie zmierzą się z Wikaną Start Lublin (choć kibice mogą oczywiście przyjść do Hali Mistrzów wcześniej, by obejrzeć starcie Asseco Gdynia i Trefla Sopot). Drużyna Pawła Turkiewicza zadebiutuje w tym sezonie w rozgrywkach Tauron Basket Ligi i zadebiutuje w także Kasztelan Basketball Cup. Lublinianie rozegrali dotychczas osiem sparingów, z czego wygrali aż sześć. Jednocześnie jednak trzeba wziąć pod uwagę fakt, że w aż pięciu z nich zmierzyli się z rywalami z niższej klasy rozgrywkowej.
Wszyscy fani Rottweilerów mają oczywiście nadzieję, że Anwil pokona debiutanta i zamelduje się w sobotnim finale. Po ostatnim zwycięstwie w Turnieju o Różę Kutna, humory w drużynie dopisują i każdy z graczy chce pokazać, że wygrane z Polfarmexem Kutno oraz MKS Dąbrowa Górnicza nie były przypadkiem, lecz znakiem, iż forma zespołu zwyżkuje. Warto dodać, że trener Niedbalski będzie mógł skorzystać z szerszej rotacji, ponieważ trenujący z zespołem od dwóch tygodni Greg Surmacz otrzymał już zielone światło na występ w imprezie. Źródło: wtkanwil.com.pl