W pierwszej akcji meczu Anwilu Włocławek Jospi Sobin trzykrotnie próbował oddać celny rzut spod kosza jednak sztuka ta mu się nie udała. Punkt dla Anwilu po rzucie wolnym zdobył Paweł Leończyk. Po stracie graczy Trefla, szybko kontratak wykorzystał Nemanja Jaramaz i włocławianie prowadzili 3:0. W kolejnej akcji po asyście Kamila Łączyńskiego punkty zdobył Leończyk. Po punktach Filipa Dylewicza bliźniaczą akcję wykonał duet Łączyński – Leończyk. W kolejnych akcjach koszykarze z Włocławka grali coraz lepiej. W 5 minucie spotkania pierwszą „trójkę” dla Anwilu zdobył Kamil Łączyński i przewaga Anwilu wzrosła do 7pkt. (13:6). Po kilku nieskutecznych akcjach włocławian, celny rzut zza linii 6,75cm oddał Jakub Karolak i przewaga Anwilu zmalała do 1pkt. (13:12). Po tym zagraniu trener Anwilu Włocławek poprosił o przerwę. Po wznowieniu niestety nieudany rzut z dystansu oddał Kamil Łączyński. Sopocianie wykorzystali dwie akcje z rzędu i prowadzili 16:13. Końcówka pierwszej kwarty należała do gospodarzy, którzy wykorzystali wszystkie swoje akcje. Po 10 minutach gry Trefl Sopot prowadził 20:17.

Początek drugiej kwarty dobrze rozpoczęli gospodarze, którzy szybko zdobyli 5pkt. W drużynie Anwilu 3pkt. trafił Kacper Młynarski. Po nieudanych dwóch akcjach kolejne trzy punkty zdobył Kacper Młynarski i włocławianie przegrywali jednym punktem. Podczas meczu bardzo ładnie zachowywali się włocławscy kibice, którzy głośno dopingowali naszą drużynę, a gromkie „Gramy u Siebie” dawało wrażenie że mecz jest rozgrywany we  Włocławku. Po wyprowadzeniu akcji spod kosza drużyny Trefla piłkę otrzymał James Washington i zdobył dwa punkty. Po nieudanej akcji gospodarzy w ofensywie Anwilu punkty zdobył „Łączka” i Anwil prowadził 30:27. Po przerwie na żądanie trenera Trefla Sopot włocławianie zaczęli bronić strefą. W akcji gospodarzy akcję 2+1 zakończył Marković. Dwukrotnie za trzy punkty trafił Filip Dylewicz. W Anwilu dwie akcje z rzędu zakończył Josip Sobin. Na niespełna 2min do końca drugiej kwarty o przerwę poprosił Igor Milicić. Ostatnie punkty w kwarcie zdobył Paweł Leończyk i po 20min gry Trefl Sopot prowadzi 44:43 z Anwilem Włocławek.

Trzecią odsłonę rzutem zza linii 6,75cm rozpoczął Nikola Marković. Dla Anwilu po przechwycie punkty zdobył Kamil Łączyński. Celny rzut z dystansu dołożył Nemanja Jaramaz. W kolejnej akcji punkty spod kosza zdobył kapitan Anwilu Fiodor Dmitriew i po jego rzucie był remis 49:49. Po punktach Michała Chylińskiego drużyna Anwilu Włocławek wyszła na prowadzenie 51:49. A akcji gospodarzy punkty zdobył Fili Dylewicz i ponownie był remis. Przy stanie 51:51 i niecelnym rzucie włocławian punkty zza linii 6,75cm zdobył Anthony Ireland. Po punktach Dylewicza gospodarze prowadzili 59:53. Widząc przewagę Trefla Sopot trener włocławian poprosił o time-out. Przerwa w grze nie podziałała zbyt dobrze na zawodników obu drużyn gdyż przez prawie 3min zawodnicy nie mogli znaleźć drogi do kosza. Niemoc Trefla przerwał Anthony Ireland zdobywając trzy oczka i Trefl Sopot prowadził 62:56. Po kilku próbach Anwilu w rzutach za 3pkt. celny rzut oddał Washington i Anwil przegrywał 61:65. W ostatniej akcji kwarty zawodnicy Anwilu Włocławek mieli 7 sekund piłkę dostał Washington poszedł sam na kosz niestety został zablokowany.

Ostatnią kwartę rozpoczęli gracze Anwilu i od razu punkty zdobył Tyler Hawks i już tylko jedno „oczko” pozostało zawodnikom Anwilu do odrobienia. Po błędach graczy Trefla, w ataku bardzo dobrze spisał się kapitan Anwilu, który trafił za 3pkt. i Anwil prowadził 69:66. Po tym trafieniu Kamil Łączyński zwrócił się do kibiców Anwilu i pokazał ręką – „pomóżcie, głośniej”. Niestety chwilę później stan meczu wyrównali gospodarze. Po rzucie Markovića Trefl Sopot prowadził 72:71. Po zamieszaniu pod włocławskim koszem punkty zdobył Piotr Śmigielski. W odpowiedzi punkty z półdystansu zdobył Hawks. W następnej akcji po przechwycie Washingtona punkty zza linii 6,75cm zdobył Kamil Łączyński i włocławianie na 4min do końca spotkania prowadzili dwoma punktami (76:74). Po dwóch minutach gry obie drużyny oddały jeden celny rzut. Na niespełna 2min do końca spotkanie trzy punkty zdobył Filip Dylewicz i prowadzenie kolejny raz zmieniło się. Tym  razem „żółte koszule” prowadziły 79:78. Po tym rzucie trener Igor Milicić od razu poprosił o przerwę. Po wznowieniu gry niecelny rzut oddał Washington. Po drugiej stronie niecelny rzut oddał Marković. W swojej akcji włocławianie popełnili błąd 24 sekund. Akcję gospodarzy przerwał Hawks i na 16 sekund do końca spotkania koszykarze Anwilu byli przy piłce przegrywając 79:78. Na 5 sekund do końca spotkania sędziowie odgwizdali faul na Josipie, który stanął na linii rzutów wolnych. Pierwszy rzut niecelny! Drugi niecelny ale dobił Paweł Leończyk i na 4 sekundy do końca spotkania Anwil Włocławek prowadził. W ostatnie 4 sekundy graczom Trefla nie udało się umieścić piłki w koszu i włocławianie wygrali jednym punktem.