Wynik szybko otworzyli goście, którzy dzisiaj prowadzili tylko przez chwilę na początku spotkania, które było w miarę wyrównane tylko przez dwie minuty. Po chwili do głosu doszły "Rottweilery", które narzuciły swoje warunki gry i przejęły inicjatywę na całej szerokości parkietu. Trzy trójki rzucił Michał Chyliński, a w połowie kwarty Anwil prowadził już 21:13. Świetnie wprowadził się do gry powracający po kontuzji Tyler Haws (7 punktów w tej kwarcie), osiem oczek dołożył Tony Mccray. Anwil imponował skutecznością – w całej kwarcie mieli trafili 13 z16 rzutów z gry (81%) co przy szczelnej defensywie pozwoliło im wypracować 18 punktów przewagi na koniec pierwszej części meczu. W pierwszej kwarcie nasi zaaplikowali rywalowi aż 38 punktów i tak naprawdę to ustawiło całe spotkanie. Druga odsłona meczu była już bardziej wyrównana, ale mimo dużego zaangażowania gości to Anwil wciąż kontrolował wydarzenia na parkiecie i nie pozwalał na zbyt wiele rywalom. Na początku Start poderwał się do ataku - Kowalski trafił za 3, a po chwili Dziemba dołożył dwójkę – i w kilkanaście sekund goście odrobili 5 punktów. Na szczęście Rottweilery miały wszystko pod kontrolą i po czteropunktowej akcji Washingtona (faulowany przy celnym rzucie za trzy punkty) oraz trójce Hawsa przewaga wzrosła do 19 oczek (59:40). Przed przerwą Balmazowicz trafił spod kosza, a w rewanżu kolejną trójkę cisnął Tyler Haws i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 62:42.

Trzecią odsłonę spotkania celnym rzutem spod kosza rozpoczął Paweł Leończyk. Anwil totalnie zdominował rywali w dzisiejszym meczu. Nasi byli zdecydowanie lepsi w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Wciąż grali na wysokiej skuteczności, do tego rządzili na tablicach i koncertowo radzili sobie w obronie. Goście próbowali odrabiać z dystansu jednak piłka po ich rzutach rzadko znajdowała drogę do kosza. Wpadały natomiast trójki Jaramaza i kapitana Fiodora Dmitriewa. W samej końcówce dwie akcje skutecznie wykończył jeszcze Nemania Jaramaz. Kolejna ćwiartka wysoko wygrana przez włocławian i Anwil powiększył przewagę nad Startem do 30 punktów (86:56). Mimo ogromnej zaliczki "Rottweilery" nie przestawały gryźć i wciąż cisnęły rywala nie zostawiając mu zbyt wiele miejsca na parkiecie. Po akcji 2+1 Hawsa było już 99:63, a po wznowieniu i stracie gości Haws rzucił za trzy przekraczając barierę 100 punktów (102:63). Washington postanowił dobić podłamanych lublinian i trafił z 9 metrów po indywidualnej akcji. Trener Milicić wpuścił na parkiet młodzież dając odpoczynek podstawowym zawodnikom. Dwie trójki z rzędu trafił jeszcze Michał Jankowski odrobinę zmniejszając rozmiary porażki. Efektownym wejściem ze skrzydła zakończonym wsadem popisał się Rafał Komenda, a wynik ustalił trójką w ostatnich sekundach Kacper Młynarski. Anwil wygrał ze Startem Lublin 112:77.

Anwil Włocławek - TBV Start Lublin 112:77 (38:20, 24:22, 24:14, 26:21)
Anwil: Washington 28, Haws 21, Jaramaz 12, Mccray 11, Chyliński 9, Sobin 9, Dmitriew 7, Leończyk 7 (8zb), Młynarski 5 (5zb), Komenda 2, Bartosz 1,
Start: Balmazović 17, Wiggins 10, Boone 9, Covington 9, Jankowski 7, Kellogg 5, Kowalski 5, Ciechociński 5, Dziemba 4, Bonarek 3, Dłoniak 2, Trojan 1

23. kolejka:
Siarka Tarnobrzeg - Polpharma Starogard Gdański 62:77
Trefl Sopot - MKS Dąbrowa Górnicza 79:68
Polski Cukier Toruń - Miasto Szkła Krosno 78:74
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Polfarmex Kutno 89:64
Stelmet BC Zielona Góra - AZS Koszalin 79:60
Siarka Tarnobrzeg - King Szczecin 73:72
PGE Turów Zgorzelec - Asseco Gdynia 100:79
Anwil Włocławek - TBV Start Lublin 112:77
Rosa Radom - Energa Czarni Słupsk -:-

Tabela:
1. Stelmet BC Zielona Góra 43 25
2. Anwil Włocławek 43 25 
3. BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 42 25 
4. Polski Cukier Toruń 42 25 
5. Rosa Radom 37 23 
6. PGE Turów Zgorzelec 39 25
7. MKS Dąbrowa Górnicza 37 24 
8. Trefl Sopot 37 24
9. Energa Czarni Słupsk 35 23
10. King Szczecin 38 25 
11. Polpharma Starogard Gd. 38 25
12. Miasto Szkła Krosno 38 25 
13. Asseco Gdynia 33 24 
14. AZS Koszalin 33 25 
15. TBV Start Lublin 31 24
16. Polfarmex Kutno 28 24 
17. Siarka Tarnobrzeg 29 25