Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z judo? Moja przygoda z judo rozpoczęła się we wrześniu 2007 roku, gdy byłam w drugiej klasie szkoły podstawowej. Już wtedy interesowałam się sportem i chciałam coś trenować, ale nie mogłam się zdecydować na żadną dyscyplinę. W tamtym czasie moi koledzy z podwórka trenowali judo i to z nimi poszłam na pierwszy trening. Od razu mi się spodobało, choć początki bywały ciężkie.
Dlaczego postawiłaś akurat na ten sport?Kiedy zaczynałam treningi była to dla mnie zabawa, później jednak zaczęłam odnosić swoje małe sukcesy i bardziej się w to zaangażowałam, choć na pewno nie byłam najbardziej utalentowanym dzieckiem. Nadrabiałam jednak zaangażowaniem i pracowitością, co w konsekwencji pozwalało mi zdobywać medale.
Jak często trenujesz i ile czasu na to poświęcasz? Najczęściej trenuję dwa razy dziennie. To wymagający sport, w którym na sukces składa się wiele elementów, dlatego moje treningi są bardzo zróżnicowane. Skupiamy się nie tylko na treningu specjalistycznym na macie, ale również na odpowiednim przygotowaniu motorycznym.
Co jest Twoją najmocniejszą stroną? Masz jakąś ulubioną technikę?Na zawodach większość walk wygrywam w parterze. Przez lata wypracowałam sobie swój sposób wyciągania dźwigni na staw łokciowy i w wielu sytuacjach udaje mi się zakończyć pojedynek właśnie dzięki niej. Na samych Mistrzostwach Europy w Sofii wygrałam na dźwignię aż trzy walki, czyli 75% moich pojedynków tamtego dnia.
Masz określoną taktykę na walkę, czy wszystko rodzi się w trakcie?Zawodniczki z całego świata prezentują różne style walki, dlatego obserwacja i dobranie odpowiedniej taktyki jest bardzo ważne. Zwykle po losowaniu na zawodach oglądamy z trenerką walki moich przeciwniczek w internecie i dzięki temu możemy ustalić co powinnam zrobić, by rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść.
Jak oceniasz współpracę z Anetą Szczepańską i Romanem Stawisińskim?
Nawet nie potrafię wyobrazić sobie lepszych trenerów. Mam wielkie szczęście,
że trafiłam akurat do tego klubu. Trenerka i trener mają niesamowitą
wiedzę na temat judo i wiedzą jak ją wykorzystać w praktyce. Zwracają
dużą uwagę na szczegóły i bardzo angażują się w mój rozwój. Poświęcają
mnóstwo czasu jeżdżąc ze mną na turnieje i campy i są dla mnie ogromnym
wsparciem. Mamy wspólny cel i mam nadzieję, że dzięki ciężkiej pracy uda nam się go osiągnąć.
Co jest najważniejsze w judo? Siła, technika, czy może psychika? Judo jest dyscypliną bardzo złożoną, w której na sukces składa się wiele czynników. Cechy motoryczne takie jak siła, czy wytrzymałość można kształtować dzięki ciężkiej pracy. Podobnie jest z techniką. Jednak na najwyższym poziomie, gdzie wszyscy zawodnicy są podobnie przygotowani fizycznie, najważniejszą rolę odgrywa psychika.
Stresujesz się przed wejściem na matę?Stres przed wejściem na matę jest zupełnie normalnym, niemal niezbędnym zjawiskiem. Ważne jest jednak, by był to stres pozytywny, pobudzający do działania i mobilizujący. Pomaga on zachować koncentrację i unikać błędów podczas walki.
Na Mistrzostwach Europy byłaś blisko złota. Czego zabrakło w finałowym starciu z Lią Ludwik?W walce finałowej popełniłam jeden błąd, który kosztował mnie utratę złotego medalu. Bezpośrednio po walce czułam ogromny smutek, ponieważ wiedziałam, że tego dnia stać mnie było na więcej. Dopiero, gdy emocje opadły, doceniłam swój sukces i zaczęłam się nim cieszyć.
Który ze swoich sukcesów uważasz za najważniejszy? Najważniejszy jest oczywiście medal Mistrzostw Europy Juniorów. Długo na niego czekałam. Wcześniej zdarzało mi się wygrywać Puchary Europy Kadetów, jednak na imprezach mistrzowskich nie stawałam na podium. Przed turniejem w Sofii bardzo ciężko trenowałam, spędziłam całe wakacje na obozach trenując nawet cztery razy dziennie, Dlatego bardzo cenię ten medal, bo wiem jak wiele musiałam poświecić, by go zdobyć.
Jako juniorka wywalczyłaś dwa medale w seniorskich MP. Ciężko było rywalizować z krajową czołówką? Często startowałam w wyższych kategoriach wiekowych. Będąc młodziczką zostałam Mistrzynią Polski Juniorek Młodszych, więc już wtedy rywalizowałam z dziewczynami o kilka lat starszymi. Cieszę się, że w mojej wadze w Polsce jest kilka mocnych zawodniczek, ponieważ rywalizacja krajowa przekłada się na sukcesy na arenie międzynarodowej.
Wśród kadetek i juniorek nie miałaś sobie równych. Myślisz, że w seniorkach będzie podobnie? Początki w nowej kategorii wiekowej zawsze były dla mnie trudne. Nie od razu zdobywałam medale na turniejach międzynarodowych. Poziom seniorek na świecie jest bardzo wysoki. Będę potrzebowała trochę czasu, by nabrać doświadczenia i dojrzeć do seniorskiego stylu walki, gdzie większą rolę odgrywa taktyka i siła.
Spodziewałaś się kiedyś, że tyle osiągniesz w tej dyscyplinie?
Mając
mniej więcej dziesięć lat postanowiłam sobie, że w przyszłości zostanę Mistrzynią
Olimpijską. Sukcesy, które dotąd odnosiłam, to dopiero początek mojej
drogi.
Rywalki czują respekt? Myślisz, że do walki z Tobą jakoś specjalnie się nastawiają? Przygotowując się do walki niemal wszyscy zawodnicy analizują swoich przeciwników. Wiele walk można znaleźć w internecie, spotykamy się na campach międzynarodowych, więc moje przeciwniczki wiedzą jak walczę i na pewno robią wszystko, żeby mi tę walkę utrudnić.
Gdzie widzisz siebie w przyszłości, co byś chciała osiągnąć?W przyszłości chcę sięgać po medale na najważniejszych imprezach seniorskich, natomiast moim największym marzeniem jest medal Igrzysk Olimpijskich. Całe moje życie jest w tym momencie podporządkowane temu, bym mogła skupić się na trenowaniu i ciągłym podnoszeniu swoich umiejętności.
A jakie są plany na ten sezon? Gdzie będziesz startować? Najważniejszymi imprezami będą Mistrzostwa Europy i Świata Juniorów, które odbędą się we wrześniu i październiku. Wcześniej czekają mnie jednak Mistrzostwa Polski Młodzieży, a o innych startach zdecyduje trenerka.
Masz jakieś hobby, czy zainteresowania poza judo? Między treningami bardzo lubię czytać książki. Najchętniej sięgam po kryminały i biografie sportowców. Gdy mam troszkę więcej wolnego czasu, to lubię chodzić do kina i do parku trampolin.
Nie zazdrościsz rówieśniczkom, że one imprezują, a Ty ciągle trenujesz? Nie jestem raczej typem imprezowiczki. Nigdy nie miałam problemu z tym, że moje koleżanki szły na imprezę, a ja musiałam iść na trening. Postawiłam sobie cel i dążę do jego realizacji. Zdaję sobie sprawę, że kariera sportowa nie trwa zbyt długo i chcę jak najlepiej wykorzystać swoje "pięć minut". Na zabawę przyjdzie czas później.
Zawodowe uprawianie sportu przeszkadza w edukacji? W ubiegłym roku zakończyłam naukę w LMK i rozpoczęłam studia w Toruniu, jednak wybrany kierunek nie do końca mnie satysfakcjonował. Podjęłam więc decyzję o rezygnacji i obecnie skupiam się wyłącznie na treningach. Do nauki powrócę w październiku, prawdopodobnie na AWF, ale najpierw muszę nauczyć się pływać :).
Dziękuję za rozmowę. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich kibiców.
Czytaj także: