Drużyna Atlasu przystąpiła do spotkania z dużym osłabieniem. W spotkaniu wystąpiło tylko siedmiu zawodników.

Pierwsza kwarta spotkania była dość wyrównana. W drużynie gospodarzy tylko Nikola Jovanovic i Vladan Jocovica zdobywali punkty utrzymując wynik dla swojej drużyny. W Anwilu natomiast w tej części spotkania dobrze grał Marko Brkić i Paul Miller, których defensywa ostrowian nie mogła powstrzymać. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem włocławian 25:19.

W drugiej kwarcie podopieczni trenera Igora Griszczuka nie zwalniali tempa i bezkarnie dziurawili kosz gospodarzy. Główną strzelbą Anwilu był Andrzej Pluta i Tommy Adam, którzy oddawali celne rzuty ba bardzo wysoki procencie. Po celnym trzecim z rzędu rzucie Andrzeja zza linii 6,25cm, Anwil prowadził 35:25. W tym czasie w drużynie Atlasu na parkiecie bardzo dobrze spisywało się "polskie trio" Szubarga, Ochońko i Ratajczak, którzy nie pozwalali Anwilowi na powiększanie przewagi. Po 20 minutach gry Anwil prowadził 41:51.

Od początku trzeciej kwarty włocławianie przejęli inicjatywę na parkiecie i kontrolowali przebieg spotkania. Podopieczni trenera Kowalczyka próbowali nawiązać równorzędną walkę w ofensywie i defensywie, jednak bez efektów. W tej kwarcie swoje konto punktowe podwyższył Andrzej Pluta, który miał 100% skuteczność za trzy (5/5). Grą Anwilu dobrze kierował Łukasz Koszarek, który w defensywie szczelnie pilnował Krzysztofa Szubargę.

Czwarta kwarta nie różniła się od trzeciej. W dalszym ciągu Anwil kontrolował grę, a z akcji na akcję podwyższał przewagę, która sięgała już siedemnastu "oczek". Brandon Hughes wraz z Tomaszem Ochońko, próbowali jeszcze zniwelować przewagę, jednak zawodnicy Anwilu na zbyt wiele im nie pozwalali. Ostatecznie Anwil Włocławek pewnie pokonał Atlas Stal Ostrów Wielkopolski 93:77.

Anwil Włocławek: I. Boylan 5, A. Pluta 18, B. Wołoszyn 3, M. Gabiński 4, Ł. Koszarek 17, M. Paravinja 8, M. Brkić 23, P. Miller 7, T. Adams 8.