Sufit spada jej na głowę
Co jakiś czas na podłodze pojawiają się nowe kawałki sufitu. Mariola Pawłowska mówi, że boi się podejść do okna, nie wie bowiem, czy jeden z nich nie trafi jej w głowę. Kobieta narzeka, że administracja w ogóle nie stara się jej pomóc.
W bloku przy ul. Płockiej pani Mariola mieszka od 15 lat. To mieszkanie komunalne, którego – mimo problemów – nie chciałaby zamienić na inne. Osiem lat temu kobieta zauważyła pierwsze pęknięcia na suficie, problemy jednak nasiliły się w ubiegłym roku – kiedy to w jednym z pokojów sufit dosłownie zaczął jej spadać na głowę. – Jakaś przyczyna takiego stanu rzeczy musi być – mówi Mariola Pawłowska, mieszkanka bloku przy ul. Płockiej. – Ludzie przebudowywali sobie mieszkania, burzyli ściany, stawiali nowe. Ja nie mam o to do nikogo pretensji. Pytanie tylko, czy wszystko zostało wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną. Administracja nic nie robi, człowiek dzwoni, pyta i tylko słyszy – trzeba czekać. Ja pytam – na co? Aż zobaczę przez dziurę sąsiadów z góry?
Kobieta próbowała zaradzić problemowi sama, położenie gładzi szpachlowej na suficie nic jednak nie dało. Rok temu na suficie w mieszkaniu włocławianki zamontowano szkiełka kontrolne – takie były zalecenia komisji, która miała zająć się problemem pani Marioli. Te jednak po kilku miesiącach spadły. Administracja tłumaczy, że postępowanie w tej sprawie trwa. – Zajmujemy się sprawą – informuje Antoni Stroiński, prezes spółki Zarządca. – Przyczyny rozszczepienia sufitu poznamy dzięki ekspertyzie. Wówczas podejmiemy decyzję, co należy zrobić. Wszystko wskazuje na to, że problem występuje tylko w tym jednym, konkretnym mieszkaniu. Nie mieliśmy bowiem innych, podobnych zgłoszeń.
Mieszkańcy mają kilka hipotez co do źródła pęknięć na suficie. – Sąsiadka z parteru mieszka tu od 40 lat – dodaje Mariola Pawłowska. – Mówiła mi, że bloki wybudowano tylko na dwa lata. Jak relacjonuje kobieta po tym czasie budynki miały być przeznaczone do rozbiórki ze względu na ich lokalizację przy tamie. Tej teorii stanowczo zaprzecza administracja.
Joanna Chrzanowska
Zdjęcia do artykułu: