Napad na bank w Kikole

Policjanci poszukują sprawcy napadu na oddział banku przy Starym Rynku w Kikole. Zamaskowany mężczyzna sterroryzował pracowników placówki i uciekł z pieniądzmi.

Napadł na kobietę i zabrał jej telefon. Grozi mu 15 lat

37-latek z nożem w ręku napadł na pracowników lokalu

W piątek do oddziału banku w Kikole wszedł zamaskowany mężczyzna, który kijem bejsbolowym sterroryzował pracowników i zażądał wydania pieniędzy. Gotówkę rabuś włożył do reklamówki i uciekł.

Jak ustalili policjanci napastnikiem był mężczyzna w wieku 30-40 lat, wzrostu około 185 cm, średniej budowy ciała o przygarbionej sylwetce. Ubrany był w niebieskie spodnie jeansowe, ciemną kurtkę, typu „angielka” z wystającą spod niej jasną koszulą. Na nogach miał jasno-brązowe buty - mokasyny.

Policja prosi wszystkich świadków zdarzenia oraz osoby, które mogą pomóc w ustaleniu napastnika o kontakt z lipnowską komendą pod bezpośrednim nr tel. (54) 231 86 20 lub alarmowymi 997 i 112.

R. wloclawek.info.pl

08:42, 26 czerwca 2010

tak 0 50%

nie 0 50%

Tagi: napad bank mężczyzna kikół

6 komentarzy

+ skomentuj

Załamka • 13 lat temu

Napastnik z kijem hahahhah Juz niedługo będa robić napady z rękawicą bokserską. Polska bankowość to żenada.

1 1

odpowiedz

ID:20387

pokaż wpis

glupota • 13 lat temu

pewnie wpadl do banku z kijem i krzyczal ze zastrzeli hehe zenada jak mozna oddac pieniadze facetowi z kijem przeciesz tam sie kreca dziesiatki ludzi paranoja

1 1

odpowiedz

ID:20391

pokaż wpis

ziomek • 13 lat temu

no to wspaniały bank tam mają, że nawet nie wiadomo ile "rabuś" wyniósł kasy. Może warto zainwestować by trochę pieniędzy w ochronę, monitoring, a nie na pniu rozdzielać pieniądze na podwyżki i bonusy. Żenada niestety.

Ale jako zwykły obywatel mogę powiedzieć gdzie policja powinna szukać ( a raczej koniecznie powinna ) punktu zaczepienia:
Nie wiem jaki bank tam mają i ilu tam jest pracowników na zmianie ale ta sprawa śmierdzi pracownikami banku.
"Rabuś" jest na 100% powiązany z którymś z pracowników. Którym? Moim zdaniem najprędzej z panią/panem który(a) pracuje blisko gotówki i może ją szybko wydać- czyli panią/ panem w przysłowiowym okienku. Ale nie koniecznie to musi być ta osoba. Wtyka mogła być u innego pracownika, który nie pracował na zmianie( czy na jakich oni tam zasadach pracują).
Rada: przesłuchać pracowników, poszukać nieścisłości w zeznaniach w nawet najgłupszych szczegółach.... no i dalej już wiadomo.... po sznurku do kłębka.
Czemu stawiam wtykę u pracownika banku?? Gdybym był pracownikiem tego banku o zdrowych zmysłach to na pewno nie oddał bym go jakiemuś pijaczkowi w masce i kijem w ręku ( tymbardziej że on był sam, a pracowników pewnie więcej niż jeden). Ja bym od razu w mordę go lał- jeszcze raz zaznaczam, że on był sam!!!!!!! A czemu nie było w banku żadnej osoby, która by się postawiła przygarbionemu kolesiowi z kijem w ręku?? Psychologia proszę państwa!!!
Gdy jeden człowiek ( w tym wypadku pewnie człowiek wtyczka) popada w histerię/chaos (specjalnie histeryzuje??), to reszta otaczających ją osoby zaczyna postępować podobnie do niego- traci czujność... i być może dlatego nikt się nie postawił z powodu histeryzującej wtyczki. A może ta osoba wcale się nie odzywała i nie zwracała na siebie uwagi. TO robota dla policji ale ja jestem przekonany że któremuś z pracowników banku śmierdzą tą sprawą palce.

1 1

odpowiedz

ID:20395

pokaż wpis

kiwaczek • 13 lat temu

Jeżeli go nie złapią to ten osobnik może zrobić następny napad.Male placówki bankowe...

1 1

odpowiedz

ID:20397

pokaż wpis

zbuntowany_kaloryfer • 13 lat temu

Jaka miejscowość taki "bandyta". Ale najlepsze jest to: "gotówkę włożył do reklamówki" hehehehehe, aż parsknąłem;))
Do reklamówki! - jak kg podwawelskiej;))

1 1

odpowiedz

ID:20403

pokaż wpis