Park linowy musi zaczekać
Tym razem na nową lokalizację, bo ta przy Alei Kazimierza Wielkiego wzbudziła wiele wątpliwości wśród radnych. niektórzy woleliby, żeby inwestycja została zlokalizowana w okolicach jeziora Czarnego.
Projekt uchwały o wydzierżawieniu w drodze przetargu terenu należącego do miasta wzbudził kontrowersje już podczas 45 sesji Rady Miasta. Olga Krut-Hronziak, radna Bloku Troski o Włocławek przekonywała, że dwa lata temu z pomysłem zbudowania parku wystąpił Kujawsko-Dobrzyński Związek Gmin, ale został on przez miasto odrzucony. – Nie wiadomo, kim jest inwestor i jaki złożył wniosek – twierdziła radna. Odpowiedzi na te pytania nie otrzymała, bowiem prezydent miasta stwierdził, że jest to tajemnica handlowa.
Podczas 47 sesji projekt uchwały powrócił, ale tym razem Olga Krut-Horozniak dopatrzyła się, że w dokumentacji powielono plany parków z innych obiektów funkcjonujących w kraju. – Opis parku to wizualizacja różnych parków z różnych miast. Uświadamiam wam, w jaki sposób namawiani jesteście do wyrażenia zgody – mówiła zwracając się do rajców. Radna powtórzyła, że tę inwestycję powinien zrealizować samorząd, który będzie dyktować ceny. – Park linowy nie jest rozrywką dla każdego. Koszt godzinnego korzystania z obiektu to około 40 złotych. Zarzuty o plagiat odpiera Krzysztof Krukowicz, lokalny inwestor. – W dokumentach pokazane są jedynie przeszkody i sposób ich mocowania na drzewach. Są podane ewentualne trasy. To jest tylko przykład dla tych, którzy nie wiedzą jak wygląda park linowy. W tej chwili absolutnie nie jestem w stanie powiedzieć, jak to wszystko będzie wyglądało, bo nawet nie wiem, jaki tam jest drzewostan. -
Radni zakwestionowali także teren przeznaczony do wydzierżawienia. – Ten teren jest strategiczny, miasto mogłoby poszukać innego, na przykład nad jeziorem Czarnym – zaproponował Janusz Dębczyński. Za to Krzysztof Grządziel, włocławski biznesmen popiera zarówno pomysl zbudowania parku, jak i jego lokalizację. – Tam nic innego nie może powstać jak obiekty sportowe czy rekreacyjne. Pomysł pozbudowania parku przez miasto nie jest dobry. Znając życie miasto zrobi to trzykrotnie drożej i będzie dokładać do przedsięwzięcia. -
Przeciwnikiem budowy obiektu z budżetu miejskiego jest również Jacek Kuźniewicz. - Skoro jest nadzieja, że pojawia się przedsiębiorca zainteresowany tego typu inwestycją i chce ją sfinansować ze środków własnych, to po co angażować środki budżetowe? Można je przeznaczyć na inne cele. - Jacek Kuźniewicz dodał także, że przetarg na dzierżawę będzie miał charakter otwarty i będzie w nim mógł udział każdy – osoba prywatna, przedsiębiorstwo prowadzące działalność gospodarczą czy stowarzyszenie.
O tym, czy radni zaproponują nową lokalizację parku i czy zgodzą się na wydzierżawienie wskazanego terenu, przekonamy się podczas następnej sesji.