NIK surowo o Straży Miejskiej
Według raportu Najwyższej Izby Kontroli Straż miejska coraz bardziej przypomina policję drogową. Zamiast dbać o porządek na ulicach i osiedlach, strażnicy zajmują się przede wszystkim ściganiem kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość.
Powołane do zapewnienia spokoju, bezpieczeństwa i porządku publicznego straże miejskie zamieniają się w straż drogową. W wielu gminach coraz mniej strażników wychodzi na patrole, a coraz więcej zajmuje się wystawianiem mandatów na podstawie zdjęć z fotoradarów. Dzieje się to kosztem dbałości o porządek publiczny. Strażnicy powinni zajmować się przede wszystkim ochroną spokoju i porządku na terenie miast i gmin, patrolować osiedla, parki i place zabaw. Robią to jednak zbyt rzadko.
NIK zwraca jednak uwagę, że liczba interwencji w najważniejszej dla obywateli sprawie porządku publicznego wzrosła średnio zaledwie o 2,7%. Zwiększyła się za to znacząco (o blisko 200%) ogólna liczba wykrywanych przewinień komunikacyjnych.Przewinienia komunikacyjne to tylko jedna z 26 grup wykroczeń, które powinni ujawniać strażnicy, a są jednostki, w których 97% spośród wszystkich wystawionych mandatów dotyczy przewinień drogowych. W efekcie działania strażników nie mają znaczącego wpływu na poprawę porządku publicznego. Liczba interwencji związanych bezpośrednio z bezpieczeństwem mieszkańców zmalała w niektórych gminach nawet o 41 procent. W województwie kujawsko-pomorskim
Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w latach 2008-2010 kontrole w 24 na ponad 500 istniejących w kraju strażach. Straż Miejska we Włocławku nie była kontrolowana. W województwie kujawsko-pomorskim przyjrzano się pracy strażników z Torunia, Inowrocławia i Strzelna. Najwyższa Izba Kontroli, mimo stwierdzonych nieprawidłowości, pozytywnie oceniła funkcjonowanie w latach 2008-2010 straży miejskich w zakresie ochrony porządku publicznego wynikającym z ustawy o strażach gminnych.
Nadzór nad strażami, sprawowany przez prezydentów i burmistrzów, jest niewystarczający. NIK wytknął władzom brak systemu kontrolowania jakości i rzetelności pracy strażników. Prezydenci i burmistrzowie bazują jedynie na danych przekazywanych im przez poszczególne jednostki, a bezpośredni nadzór ograniczają przeważnie do bieżących spotkań z komendantami. Z ustaleń kontrolerów wynika również, że ściągalność wystawianych przez straże miejskie mandatów jest niewystarczająca.
Źródło: NIK