Polskie przedszkola łamią przepisy

Rośnie liczba dzieci, które nie są przyjmowane do przedszkoli. Placówki, w których brakuje miejsc, próbują samodzielnie rozwiązać problem i przyjmują więcej dzieci, niż pozwalają im na to przepisy.

Wzrasta liczba rodziców, którym odmówiono przyjęcia dziecka do przedszkola z powodu braku miejsc. Odrzucanych podań jest coraz więcej, mimo iż sukcesywnie otwierane są nowe oddziały. W zbadanych przez NIK gminach liczba placówek przedszkolnych zwiększyła się w latach 2007-2010 o jedną czwartą. Kontrolerzy podkreślają jednak, że wzrost ten, choć znaczący, okazał się zbyt mały w stosunku do potrzeb.

Przedszkola próbują samodzielnie rozwiązać problem i na prośbę rodziców stosują jedyny środek dostępny w ramach ograniczonych budżetów: przyjmują więcej dzieci, niż pozwalają im na to przepisy. Kontrola wykazała, że w 2/3 placówek przekroczono maksymalną dopuszczalną liczbę 25 dzieci w oddziale. Zdarzało się, że w jednej grupie było nawet 32 maluchów. NIK ostrzega, że przepełnianie grup ogranicza przedszkolakom możliwości rozwoju, a w niektórych sytuacjach może stwarzać zagrożenie dla ich bezpieczeństwa. Rozpoczynający się po wakacjach rok szkolny 2011/2012 będzie szczególnie trudny. W przedszkolach nastąpi kumulacja - w zerówkach spotkają się pięcio- i sześciolatki.

Kontrolerzy wskazują także na poważne nieprawidłowości dotyczące opłat za przedszkole. 8 na 10 placówek pobierało czesne za pobyt dziecka (nawet do 100 zł miesięcznie), oferując jedynie zajęcia z podstawy programowej, czyli z mocy prawa bezpłatne. Żadna placówka nie określała przy tym precyzyjnie, jakie świadczenia obejmuje opłata, zasłaniając się ogólnikowymi sformułowaniami, np. „na utrzymanie przedszkoli publicznych”, „za pobyt dziecka w przedszkolu”. Tylko jedna z gmin przyznała wprost, że z uzyskanych opłat pokrywa należności za prąd i ogrzewanie. Większość placówek pobierających opłaty nie przewidziała możliwości zwrotu pieniędzy, np. w przypadku nieobecności dziecka. NIK stwierdziła także, że ponad 2/3 przedszkoli ma niekompletne statuty, w których brakuje m.in. jasno określonych zasad rekrutacji. W 40 proc. placówek powoduje to perturbacje przy naborze i umożliwia przyjmowanie dzieci z pominięciem przepisów.

W ocenie Najwyższej Izby Kontroli konieczne jest konsekwentne zwiększanie liczby miejsc w przedszkolach oraz wypracowanie nowego, bardziej elastycznego modelu ich finansowania. Istotne będzie także wprowadzenie nowych form pracy z dziećmi, niekoniecznie związanych z budową nowych przedszkoli i tworzeniem struktur organizacyjnych. Takie rozwiązania - np. tzw. wędrujące nauczycielki czy dziecięce spotkania - z powodzeniem funkcjonują już w innych krajach.
Źródło: Najwyższa Izba Kontroli
9 komentarzy

Pytanie

A gdzie unijne prawa człowieka ,gdzie rzecznik praw dziecka ,wreszcie gdzie wysepleniona w kampanii wyborczej ,,polityka prorodzinna'' ?

1 1
ID:30661

pikpok

gdy nauczyciele nie byli by tak pazerni na kase i wolali ciagle podwyzek, wowczas byloby wiecej kasy do nowe oddziały i klasy w szkołach!!!!!!!

1 1
ID:30673

Pytanie

A dlaczego nikt nie zapyta naszych wybrańców (miejscowych również) dlaczego polikwidowali nam przedszkola ,żłobki ,a teraz (w naszym interesie'' likwidują szkoły ?

1 1
ID:30684

DASU

akurat w naszym mieście w tym roku wszystkie dzieci spełniające kryteria dostały się do przedszkola...

@pikpok czy Ty wiesz co piszesz?? co ma tworzenie nowych oddziałów w szkołach do przedszkoli??

1 1
ID:30687

ja

Drogi Pikpoku, jestem nauczycielem i po wszystkich podwyżkach dotychczasowych zarabiam 1300 z groszami. Te bajońskie sumy to jakaś abstrakcja. No chyba, że pracowałabym po kilka godzin dziennie dodatkowo. Ale moja doba ma, podobnie jak Twoja, zaledwie 24 godziny. A sprawdziany, testy, kartkówki same się nie sprawdzą, a dokumenty same nie wypełnią. Jeśli zaś chodzi o przedszkolanki, to mają więcej roboty niż Ci się wydaje. Za żadne skarby nie zamieniłabym się z nimi miejscami. Zwłaszcza, gdy widzę jaki stosunek do nauczyciela te maluchy wynoszą z domu.

1 1
ID:30691

pikpok

mam bardzo dobre dane i wiem ze nauczciel mianowany ma 2900zł pesji do ręki a dyplomowany 3400zł do ręki!!!!!!!!!!

1 1
ID:30696

ja

Hahahaha. No bardzo dobre dane. Niestety wyssane z palca. Właśnie takich głupot słucha społeczeństwo i potem tylko psioczy na nauczycieli.Skąd Wy takie bzdury bierzecie? Jeśli chcesz, to zapraszam do mnie. Chętnie pokażę przelewy na moim koncie. Ręce opadają :(

1 1
ID:30701

home

NIK chyba raczej nie kłamie, szczególnie po kontrolach
to jest tak samo jak ze średnią polską pensją - 3400, tylko kto tyle zarobi tutaj?

1 1
ID:30702

dzonny_killer

ja... chętnie zobaczę te przelewy, skoro chcesz je pokazać... :p

1 1
ID:30712


Znam i akceptuję regulamin portalu

Polityka

Pogrzeb praw kobiet. Protest przed biurem poselskim PiS

Protesty na ulicach polskich miast, to konsekwencje wyroku Trybunału Konstytucyjnego,..

Radni PiS o wnioskach do budżetu miasta na 2021 rok

28 września radni Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali konferencję prasową, podczas..

Radni Lewicy apelują do biskupa A. Wiesława Meringa

Dziś pod Pałacem Biskupim radni Lewicy zorganizowali konferencję prasową, podczas..

Prezydent Włocławka:"Dyskutujmy, ale nie obrażajmy się”

Dzisiaj w ratuszu odbyła się konferencja prasowa, podczas której prezydent Włocławka..

Wybory 2020. Wyniki PKW z ponad 99 procent obwodów

W niedzielę 12 lipca odbyła się druga tura wyborów prezydenckich. Największe..

Dziennikarstwo obywatelskie

Drażliwy temat reparacji a opcja berlińska

Nowoczesna i Platforma Obywatelska dość histerycznie oskarża szeregowego posła..

Rewitalizacja Starego Miasta

Stała się ostatnio modna rewitalizacja we Włocławku. Temat niewątpliwie ciekawy...

Koszykówka dla najmłodszych

Poniedziałek, pogoda nie rozpieszcza, pod Halą Mistrzów typowy dla meczowego dnia..

Pomóż Martynce stanąć na nóżki

Martynka ma 4,5 roku, urodziła się z bardzo rzadką wadą genetyczną - zespołem..

Polska moich marzeń cz.6

Nadszedł kres moich marzeń. Kampania wyborcza czyli niecodzienny festiwal obietnic,..

WOLNE MEDIA