Borusewicz o senacie, parlamentarzystach i kibolach
W piątek we Włocławku z krótką wizytą przebywał Bogdan Borusewicz. Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym męczeńską śmierć ks. Jerzego Popiełuszki, marszałek senatu spotkał się z mediami.
„Polska Solidarność a współczesny świat” - pod takim hasłem przebiegała konferencja, podczas której Bogdan Borusewicz mówił między innymi, na czym polegała działalność senatu minionej kadencji. - Senat oprócz wypełniania obowiązków ustawodawczych utrzymywał bardzo dobre kontakty z organizacjami pozarządowymi i samorządami, szczególnie wojewódzkimi na takiej dość specyficznej przestrzeni, bo była to także współpraca międzynarodowa – wyjaśniał marszałek senatu, który wraz z Federacją Rosji corocznie organizuje forum samorządowe. - Są to działania, które mają stworzyć w stosunkach polsko-rosyjskich kontakty na poziomie międzyregionalnym.
Druga izba parlamentu zajmuje się również wsparciem i pomocą dla Polaków i Polonii, na rzecz których w minionej kadencji senat przeznaczył 300 milionów złotych, z czego prawie połowa trafiła na Litwę, Ukrainę i Białoruś. Przewodniczącym komisji senackiej do spraw emigracji i łączności z Polakami zagranicą jest Andrzej Person, który zdaniem Borusewicza włożył wiele wysiłku, żeby pieniądze zostały dobrze rozlokowane i aby sprawdzać, jak są wydawane. - To dzięki niemu pomoc dla naszych rodaków jest bardzo efektywna. Nasi rodacy nabrali pewności siebie żądając od krajów zamieszkania przestrzegania praw i wsparcia, nie są zagubieni i zastraszeni jak jeszcze 10 lat temu – mówił marszałek. Pieniądze trafiły między innymi na wsparcie szkolnictwa polskiego na Litwie.
Spora część pieniędzy przeznaczona będzie również dla Polonii skupionej w Londynie. Fundusze przekazane przez senat pozwolą wyremontować miejsce, w którym będą mogli spotykać się w czasie olimpiady Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii. - To będą igrzyska, na których będzie najwięcej Polaków w historii olimpiad – stwierdził senator Andrzej Person. Obaj panowie wyrazili nadzieję, że zarówno letnia olimpiada jak i Euro 2012 będą doskonałą okazją do promocji Polski. - Nie sądzę, żeby rozgrywki piłkarskie zakłócili kibole, chociaż obserwując to, co się dzieje, ciśnie mi się na usta określenie: kibole – bijące serce PiS-u – powiedział marszałek senatu komentując zachowanie osób, które przed czwartkowym meczem Legii z z Hapoelem Tel Awiw wywiesiły transparent „Dżihad Legia”. - To kompromituje Polskę w świecie. Wyrażam oburzenie, nie powinniśmy takich rzeczy tolerować. Dziwię się, że Prawo i Sprawiedliwość, które określa się jako najbardziej patriotyczne ugrupowanie, nie zabrało głosu w tej sprawie.