Dwieście lat dla pani Antoniny Czaczkowskiej!
Pogodna, uśmiechnięta, na bieżąco śledzi wydarzenia polityczne. Od siedmiu lat mieszka we Włocławku wraz z najstarszą córką i rodziną. W poniedziałek obchodziła swoje setne urodziny. Oprócz życzeń dostojna jubilatka otrzymała kwiaty, prezenty i list gratulacyjny od prezydenta miasta.
Pani Antonina Czaczkowska urodziła się w Aleksandrowie Kujawskim i tam spędziła większość swojego życia. Pracowała w handlu. Kiedy wybuchła wojna wraz z mężem została wywieziona do Niemiec. W 1955 roku zmarł mąż, a kobieta została sama z trojgiem dzieci. Pracowała dorywczo, miała bardzo małą rentę, ale jakoś dawała sobie radę w pokonywaniu codziennych trudności – wspomina jej córka Elżbieta Ziółkowska.. Po jakimś czasie dom, w którym mieszkała mama, został przeznaczony do rozbiórki, więc przez pewien okres mieszkała u księży. Więc wzięłam ją do siebie, żeby nie była sama. I bardzo się z tego cieszę. Ma swój osobny pokoik, jest bardzo zadbana, może stanowić wzór dla naszego najmłodszego pokolenia.
Pani Antoninie można pozazdrościć także witalności, optymizmu i uśmiechu, którym obdarowuje nie tylko najbliższą rodzinę. Dodajmy, że rodzinę wielopokoleniową, która w dzisiejszych czasach należy do rzadkości. Wie pani, to mama wpoiła w nas szacunek do człowieka. Ona sama jest osobą prawą, nie znosi kłamstwa, obłudy, oszczerstwa i bardzo się bulwersuje, kiedy usłyszy, że coś jest nie tak, jak powinno. Na bieżąco śledzi wydarzenia polityczne i domaga się, żeby codziennie kupować jej gazetę. Nawet śniadanie jest dla mamy mniej ważne – mówi ze śmiechem córka.
W niedzielę, w urodzinowym przyjęciu dla jubilatki, wyprawionym w rodzinnym Aleksandrowie Kuj., uczestniczyło 50 osób. Wszyscy życzyli jej ciągłej pogody ducha, zdrowia i kolejnych urodzin przeżywanych w tak radosnej atmosferze. W poniedziałek kobietę odwiedzili przedstawiciele Urzędu Stanu Cywilnego, którzy przekazali jubilatce kwiaty, upominek i list od prezydenta miasta wraz z życzeniami. A pani Antonina z uśmiechem dziękowała za wizytę, pamięć i gorąco namawiała do wypicia wspólnego toastu oraz częstowania się przepysznym urodzinowym tortem.
Dwieście lat, pani Antonino!