Co dalej z remontem odcinka „jedynki”?
Wykonawcy drugiego etapu przebudowy drogi krajowej nr 1 ogłosili upadłość: „PBG” SA - upadłość z możliwością zawarcia układu, natomiast „Aprivia” SA upadłość obejmującą likwidację majątku spółki. W piątek z przedstawicielami spółek spotkał się Jacek Kuźniewicz. Rozmawiano między innymi o konieczności dokończenia wszelkich prac.
Umowa z wykonawcą remontu ponad dziewięciokilometrowego odcinka „jedynki”, od granicy miasta przy ul. Toruńskiej do skrzyżowania z ul. Lunewil wraz z mostem na rzece Zgłowiączce, została podpisana 17 listopada 2010 roku. Najkorzystniejszą ofertę, blisko 111 milionów złotych zaproponowało wówczas konsorcjum firm, których liderem był „PBG” SA z Wysogotowa, a w skład jego wchodziły firmy: „Hydrobudowa Polska” SA z Wysogotowa, „Aprivia” SA z Wysogotowa, „Husar Budownictwo Inżynieryjne” Sp. z o.o. z Włocławka oraz irlandzkie firmy: „SRB Civil Engineering” Ltd. z Dublina, „John Sisk & Son” Ltd. z Dublina i „Roadbridge” z Limerick.
Czy upadłość spółek oznacza kłopoty z realizacją drugiego etapu przebudowy DK nr 1? Sytuacja dotycząca kontraktu jest skomplikowana w związku z ogłoszeniem przez sąd upadłości likwidacyjnej lidera konsorcjum „Aprivii”. Obecnie jesteśmy troszeczkę ubezwłasnowolnieni w realizacji kontraktu przez decyzję sądu, ponieważ realizacja wszystkich strategicznych rzeczy muszą być zaakceptowane przez sędziego komisarza – tłumaczył Jacek Kuźniewicz tuż po spotkaniu z przedstawicielami spółek. Naszym żądaniem jest zmiana lidera konsorcjum, ale to też wymaga decyzji sądu. Lidera zaproponuje konsorcjum.
Do rozstrzygnięcia są także kwestie finansowe. Nastąpiła zmiana układu finansowego inwestycji. Nie w sensie ceny kontraktu, ale w sposobie przekazywania środków finansowych. Mamy w tym układzie nowy podmiot, czyli syndyka. Wszystkie płatności będą wędrować na jego konto, a on będzie regulować płatności podwykonawcom – wyjaśnia Jacek Kuźniewicz.
Zastępca prezydenta miasta ma nadzieję, że aktualna sytuacja nie wpłynie na opóźnienie zakończenia prac na „jedynce”. Sytuacja firm z grupy PBG jest znana od miesięcy. Mimo że prace na innych budowach zostały wstrzymane, u nas cały czas trwają. I to z dużą intensywnością. Dziś nic nie wskazuje na to, żeby można było się spodziewać jakichkolwiek zawirowań czy utrudnień – mówi J. Kuźniewicz.