Pierwsza niemiła niespodzianka związana z parkingiem przy ulicy Pułaskiego spotkała kierowców w miniony weekend. Płatny parking miał rozpocząć funkcjonowanie od 1 października, jednak już w sobotę okazało się, że za zaparkowanie auta powyżej 90 minut trzeba zapłacić. Co więcej, nastąpiła awaria systemu i ci, którzy zostawili auta w godzinach wieczornych, nie mogli nimi wyjechać.

Kolejna "nowość" to zmiana cennika za parkowanie. Okazuje się, że za każdą godzinę po przekroczeniu limitu bezpłatnego pozostawienia auta, trzeba zapłacić aż 4 złote, a nie jak pierwotnie podawano - za pierwszą godzinę 4 złote, za kolejne po 2 zł. Przyjechałam do kina, ponieważ nie było miejsca w alejce pozostawionej pod Multikinem, skorzystałam z parkingu Kauflandu. Po seansie poszłam z koleżanką po zakupy. Wyliczyłam sobie, ile dopłacę za przekroczony czas, więc z zegarkiem w ręku wróciłyśmy na parking opowiada Grażyna Święcicka. Niestety, zanim znalazłam urządzenie do popierania dodatkowych opłat - a nie ma ich przy bramce - upłynęły drogocenne minuty i za dodatkowe 2 godziny i 7 minut zapłaciłam 12 złotych!

Zmiana zasad parkowania przy Kauflandzie spowodowała, że natychmiast pojawiło się wiele wolnych miejsc do pozostawienia samochodu. To na pewno pozytywny efekt wprowadzenia limitu czasu na korzystanie z parkingu. Niestety,  radość kierowców ulatnia się, kiedy muszą dopłacić wcale niemałe pieniądze za przekroczenie czasu.  Auto postawiłem w znacznej odległości od automatu z kartami parkingowymi. Nie przypuszczałem, że będę musiał szukać automatu i postać chwilę w kolejce. Tym samym zapłaciłem 8 złotych, mimo że druga godzina parkowania dopiero się zaczęła skarży się pan Wiesław. To jest chyba najdroższy parking nie tylko w mieście, ale chyba w całej Polsce.