Hucznie powitaliśmy Nowy Rok
Jedni bawili się na imprezach w lokalach, inni wybrali tak zwane domówki, jeszcze inni skorzystali z zaproszenia ratusza i powitali nowy rok na miejskim lodowisku przy basenie osiedlowym. O północy na niebie rozbłysły kolorowe fajerwerki.
Tym razem pożegnanie starego i powitanie nowego roku ratusz zorganizował na terenie położonym obok Międzyosiedlowego Basenu Miejskiego. Miłośnicy łyżew, za połowę obowiązującej stawki, skorzystać ze sztucznego lodowiska. Były też ogniska, przy których pieczono kiełbaski oraz życzenia przekazane przez Wandę Muszalik, zastępcę prezydenta miasta.
Punktualnie o północy włocławskie niebo rozświetlił pokaz sztucznych ogni. Spora grupa włocławian obserwować je musiała poza wyznaczonym terenem, ponieważ zgodnie z przepisami o bezpieczeństwie imprez masowych, nie można było tam wejść z napojami w szklanych butelkach.
Rozumiem, że przepisy, ale skoro zatrudnili taką ilość służb porządkowych, to na pewno nikt nie rzucałby butelkami, tylko wypił toast za nowy rok. A co to za Sylwester bez szampana żalił się pan Stefan, który przyniósł ze sobą "bąbelki" bezalkoholowe.O tym jednak, że czasem jednak nie wszystko da się skontrolować, świadczyły między innymi fajerwerki i petardy rzucane przez niektórych uczestników imprezy w tłum ludzi i pod samochody. Na szczęście nikomu nic się nie stało.