Korzystne zmiany dla pracodawców i pracowników
Ruchomy czas pracy, wydłużony czas rozliczenia pracy i zmiany w zamówieniach publicznych - to najważniejsze działania rządu związane z działaniem antykryzysowym. Jak twierdzi Domicela Kopaczewska, posłanka Platformy Obywatelskiej, z wprowadzonych i planowanych zmian skorzystają zarówno pracodawcy, jak i zatrudnieni.
W czerwcu Sejm RP przyjął zmiany w Kodeksie Pracy. Pozwolą one pracodawcom zachować obecny stan zatrudnienia, a nawet w poszczególnych firmach - zwiększać ilość miejsc pracy.
Wydłużyliśmy z sześciu do dwunastu miesięcy czas rozliczenia pracy dla pracownika. W momencie przestoju, kiedy firma nie ma zamówień, pracownicy mogą pracować krócej. Natomiast wówczas, kiedy pojawiają się zamówienia - czas pracy może być dłuższy tłumaczy poseł Domicela Kopaczewska.Kolejna zmiana to wprowadzenie pojęcia ruchomy czas pracy. Pracownik po uzgodnieniu z pracodawcą ustala godzinę rozpoczęcia i zakończenia pracy. Warto przypomnieć, że przeciwko takim zapisom protestował NSZZ "Solidarność" twierdząc, że zmiany nie były uzgadniane ze związkowcami.
Zmiany przyjęte w Kodeksie Pracy związane z działaniami antykryzysowymi przewidują także, że środki z funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych będą przeznaczone na dopłaty do wynagrodzeń dla pracowników zagrożonych zwolnieniem. Na ten cel będą również uruchomione środki z budżetu państwa.
W ustawie, którą przyjęliśmy 21 czerwca, zapisaliśmy, że za osoby tak zwane samozatrudniające się, będą odprowadzane składki emerytalno-rentowe ze środków budżetu państwa, tak jak za pracowników na urlopach wychowawczych informuje poseł Kopaczewska.W najbliższym czasie posłowie będą pracować nad zmianą ustawy o zamówieniach publicznych. Przedsiębiorcy i samorządowcy, którzy przeprowadzali przetargi, wielokrotnie alarmowali, że cena nie może być najważniejszym kryterium przetargowym. I to właśnie ma się zmienić, co jest szczególnie ważne przed nową perspektywą pozyskiwania środków unijnych. Przy okazji warto wspomnieć, że Polska, wśród krajów unijnych korzystających z wsparcia, ma najniższy wskaźnik inwestycji, które są prowadzone niewłaściwie.
Rząd proponuje, aby podnieść progi przetargowe z 14 tysięcy euro do 30 tysięcy. Natomiast my, posłowie Platformy Obywatelskiej proponujemy, aby tę kwotę podnieść do 50 tysięcy euro. Dotyczy to wszelkich inwestycji, nie tylko tych dofinansowywanych przez Unię Europejską. Druga planowana zmiana to ograniczenie ceny jako głównego kryterium. Doskonale wiemy, że ta najniższa nie była realna. Chcemy stworzyć system dobrych praktyk, które mają pokazywać jak skonstruować przetarg, aby nie tylko najniższa cena decydowała o wyborze oferty mówi posłanka.
Czy z jednym z narzędzi decydujących o wyborze oferty będzie weryfikacja dotychczasowych działań danej firmy i realizacja podejmowanych zadań?
Pierwsze zmiany związane z progami przetargowymi zostały juz wprowadzone, a dotyczą one uniwersytetów i instytutów badawczych.