W sobotnie popołudnie przy ul. Płockiej doszło do dość nietypowego wypadku.

Kierujący fiatem zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył we wracający z akcji samochód straży pożarnej. Samochodem musieli zająć się strażacy, którzy sprzętem będącym  na wyposażeniu swojego auta musieli rozciąć fiata, aby wydostać osoby znajdujące się w środku. 33-letnia pasażerka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.

Po sprawdzeniu okazało się, że 45-letni kierowca fiata był pijany, miał przeszło 2,7 promila.

Trafił do policyjnego aresztu i czeka go złożenie wyjaśnień oraz zarzuty  dotyczące naruszenia zasad w ruchu oraz jazdę w stanie nietrzeźwym. Grozić mu może za to do 3 lat pozbawienia wolności.