Nad Anwilem znowu pojawi się dym
Żółto-brązowy dym, który wydobywał się z komina Anwilu 30 kwietnia, pojawi się ponowne 10 i 11 maja. Jak jednak wynika z informacji przekazanej przez rzecznika prasowego, i tym razem nie będzie żadnego zagrożenia dla ludzi.
30 kwietnia w sposób kontrolowany i bezpieczny została zatrzymana jedna z linii produkcyjnych na instalacji kwasu azotowego.
Powodem zatrzymania były niegroźne zakłócenia technologiczne, których efektem była chwilowa, zwiększona emisja tlenków azotu czytamy w informacji przekazanej przez Krzysztofa Wojdyło.
Rzecznik prasowy spółki, na podstawie danych z automatycznych pomiarów prowadzonych przez WIOŚ, uspokaja, że podczas tego procesu nie zostały przekroczone żadne dopuszczalne normy: maksymalne stężenie NO2 odnotowane 30 kwietnia miało miejsce w okolicach godziny 21.00 i wynosiło ok połowy dopuszczalnej wartości emisyjnej. Tym samym nie istniało zagrożenie zarówno dla pracowników firmy, jak i mieszkańców Włocławka oraz okolic.
Podobna sytuacja zaistnieje 10 i 11 maja.
W związku z remontem, w tych dniach, późnym popołudniem nastąpi zatrzymanie dwóch linii kwasu azotowego. Zgodnie ze stosowaną technologią mogą pojawić się nieco większe niż zazwyczaj ilości żółtych dymów. Operacja ta może trwać kilkanaście minut informuje Krzysztof Wojdyło.