W minioną niedzielę Paweł Kukiz odwiedził Włocławek. Zanim spotkał się z mieszkańcami, odpowiadał na pytania mediów. Zapytaliśmy, w jaki sposób będzie przekonywał włocławian do oddania głosów na jego kandydaturę i czy zna problemy naszego miasta.
One są takie same, jakie mają mieszkańcy Bydgoszczy, Torunia, Opola, Wrocławia i wszystkich innych miast. Podstawowym problemem jest relacja władza - obywatel. Władza jest panem obywatela za obywatelskie pieniądze. Dążę do zmiany systemu, gdzie ta relacja będzie odwrotna powiedział Kukiz.
To obywatel ma być pracodawcą polityka i ma mieć możliwość oceny polityka - czy prowadzi działania zgodne z interesem obywatelskim, a może realizuje partykularne interesy swojego klanu, z którego pochodzi.
Obecnie nie ma żadnej różnicy jak klan się nazywa - SLD, PiS, PO. To system naczyń połączonych i tak naprawdę toczy się walka, by mieć jak największy udział w łupieniu obywateli. Te klany nie mają nawet światopoglądu tylko hasła, które mają przyciągnąć obywateli, a nie mają nic wspólnego z rzeczywistością twierdzi Paweł Kukiz.
Kandydat na prezydenta RP z przekonaniem mówi, że w Polsce nie ma demokracji.
A czy zdaniem Kukiza dorośli do tego, aby być pracodawcą dla polityków, czyli do wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych?
Żadne z państw liczących się w świecie ni posługuje się ordynacją proporcjonalną. Bywam często w Stanach Zjednoczonych, gdzie takie okręgi obowiązują. I jestem przekonany, że Polacy są znacznie lepiej przygotowani na takie wybory niż czarnoskóry mieszkaniec Harlemu, Bronxu lub Meksykanin. Nie uważam swoich współobywateli za mniej rozgarniętych. Pozostanie przy obecnej ordynacji może spowodować, że Polacy dojrzeli do tego, żeby kupować kałasznikowy stwierdził kandydat na prezydenta.
Jeśli nie uda się wygrać wyborów, Kukiz z polityki nie zrezygnuje. Bedzie zabiegał, aby jesienią wprowadzić jak najwięcej kandydatów do sejmu, którzy będą mieli jeden postulat: zmiana ordynacji wyborczej i tym samym ustroju państwa.
Komitet wyborczy Kukiza zebrał ponad 200 tysięcy podpisów bez struktur i dotacji partyjnych, co, zdaniem kandydata, świadczy o tym, że zaczyna się budzić duch obywatelski w Polsce.