Rząd wpisał modernizację kilkukilometrowego odcinka tej trasy do Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014 -2023. To oznacza, że Włocławek będzie miał bezpieczne i nowoczesne połączenie z węzłem potocznie zwanym Pikutkowo. A samorząd miasta nie będzie musiał wysupłać pieniędzy z miejskiej kasy. Obecnie, żeby dojechać do węzła Włocławek - Zachód, trzeba przemierzyć wąską i niezbyt bezpieczną drogę prowadzącą miedzy lasami.
Dla miasta, regionu, gmin i powiatu poprawa infrastruktury drogowej jest kluczowa. A projekt, o który walczymy od Ronda Falbanka do węzła autostrady Włocławek Zachód do tego celu nas przybliża - powiedział na spotkaniu z mediami prezydent Włocławka Marek Wojtkowski, który chciałby, aby droga była dwupasmowa.
Zadowolenia z planowanej inwestycji nie krył Grzegorz Karpiński.
Dotychczas w rządowym projekcie budowy dróg nie uwzględniano dróg lokalnych. Chciałem zatem pogratulować władzom samorządowym wpisania tego projektu do programu rządowego. To może wreszcie doprowadzi do sytuacji, że Polska będzie miała sieć dróg ekspresowych - dodał poseł.
Mniej powodów do radości miał burmistrz Brześcia Kujawskiego, który od lat zabiega o budowę obwodnicy, niezbędnej dla poprawy jakości życia i bezpieczeństwa mieszkańców grodu Władysława Łokietka. Rządowy projekt nie przewiduje jednak takiej inwestycji jak pierwotnie zakładano.
Na przygotowanie dokumentacji wydaliśmy 300 tysięcy złotych, co dla naszego samorządu jest dużym obciążeniem. Niestety, mimo wielu prób, nie udało się nam spotkać z minister infrastruktury i transportu. Stąd mój apel do naszych lokalnych przedstawicieli w parlamencie, aby ułatwili nam kontakt z minister i żebyśmy mogli jej bezpośrednio powiedzieć, jak ważna jest obwodnica dla Brześcia - mówił Wojciech Zawidzki.