Kolejne poparcie dla Joanny Borowiak
Joanna Borowiak to diament na liście PiS - tak komplementował kandydaturę radnej europoseł Kosma Złotowski. W piątek oficjalnie poparł dr Borowiak, która ubiega się o mandat poselski. Przy okazji dowiedzieliśmy się, dlaczego działacze PiS nie korzystają z biura przy ulicy Jagiellońskiej.
Dr Joanna Borowiak, która startuje do Sejmu z pozycji 17 z listy PiS, zyskała kolejną osobę, która udzieliła jej poparcia. Kandydatkę wspiera Kosma Złotowski.
To jedyna kandydatka z Włocławka do Sejmu. Od 9 lat jest radną, a w ubiegłym roku odnotowała ogromny sukces, bo uzyskała najlepszy wynik w historii włocławskiego samorządu w wyborach do rady miasta. To oznacza, że cieszy się popularnością wśród włocławian i ,miejmy nadzieję, że dzięki zaufaniu mieszkańców, będzie godnie i skutecznie reprezentowała Włocławek w Sejmie RP - mówił poseł Parlamentu Europejskiego.
Podczas spotkania z mediami wypłynął wątek posła Łukasza Zbonikowskiego, byłego działacza PiS, który do Sejmu startuje jako kandydat niezależny.
PiS nie może sobie pozwalać na jakiekolwiek afery, więc Łukasz Zbonikowski został poproszony, żeby zrezygnował z kandydowania, ale tego nie zrobił. Na naszej liście z okręgu nr 5 jest 26 osób, spośród których tylko jeden nie cieszy się poparciem partii. Wszyscy pozostali to dobrzy kandydaci, ale wśród nich mamy diament, w postaci pani Joanny - powiedział Kosma Złotowski.
Konferencja prasowa odbyła się w stacji jednej z lokalnych telewizji. Dlaczego nie w budynku przy ulicy Jagiellońskiej, gdzie mieści się między innymi biuro europosła Kosmy Złotowskiego?
To niezręczna sytuacja. Z tego biura korzysta pan Zbonikowski, bo wciąż jest posłem. My teraz zajmujemy się kampanią wyborczą, a sprawy formalne będziemy rozstrzygali po wyborach - krótko skomentował Złotowski.
Z biura nie korzystają obecnie także lokalni działacze PiS.
Na spotkania umawiamy się na przykład w siedzibie "Solidarności". Myślę, że po 25 października, po wyborach, sytuacja się zmieni i wówczas będziemy zapraszać do biura przy ulicy Jagiellońskiej - powiedział Jarosław Chmielewski.