Pralka zniknęła spod sklepowego magazynu
To był dosłownie moment, kiedy spod sklepu zniknęła wystawiona na chwilę pralka automatyczna. Świeżo upieczony właściciel wraz ze sprzedawcą punktu ujęli jednego ze złodziei uciekających z towarem.
Na początku tego tygodnia pracownik jednego ze sklepów w Lipnie zauważył brak pralki automatycznej, którą na moment pozostawił przed zapleczem magazynu. Chwilę później, mężczyzna spostrzegł dwie osoby wraz ze skradzionym urządzeniem, wchodzące do pobliskiej kamienicy. Od razu, wraz z właścicielem sklepu, pobiegł na nimi.
Mężczyźni odzyskali pozostawioną na korytarzu budynku pralkę i ujęli jednego ze sprawców. Drugi, zdążył im uciec. Policjanci, którzy zostali wezwani na miejsce zatrzymali młodocianego rabusia, którym okazał się, znany im z wcześniejszych, niechlubnych zachowań - 15-latek. Funkcjonariusze, po zweryfikowaniu poczynionych ustaleń, wiedzieli kogo mają szukać. Na tej podstawie, w niespełna godzinę później, policjanci zatrzymali podejrzewanego 38-latka, ojca ujętego wcześniej nastolatka.
Młodszy z rodzinnego duetu, po przesłuchaniu w charakterze nieletniego sprawcy kradzieży, został zwolniony. Wkrótce, o jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny. Jego ojciec natomiast pozostał na noc w policyjnym areszcie.
Następnego dnia, śledczy przedstawili mężczyźnie zarzut, a następnie prosto z lipnowskiej komendy został on przewieziony do zakładu karnego. Tam bowiem, zgodnie z wyrokiem sądu, ma do „odsiadki” zaległą karę, za wcześniejsze m.in. kradzieże w sklepach. Za przestępstwo kradzieży kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności. Jednak podejrzanemu 38-latkowi, z tej racji, że jest recydywistą, grozi znacznie wyższa kara.