Do pierwszego zdarzenia doszło w sobotę około godziny 14. Włocławski dyżurny został powiadomiony przez dyżurnego z gliwickiej komendy, że dotarła do nich informacja o samobójczych zamiarach jednego z mieszkańców powiatu włocławskiego. Z relacji zgłaszających wynikało, że dostali oni od krewnego sms-a o bardzo niepokojącej treści. Asp. szt. Arkadiusz Janik - dyżurny włocławskiej policji natychmiast wysłał patrole w miejsca, gdzie mógł przebywać desperat. Sam, w tym samym czasie, próbował się do niego dodzwonić. Po kilku próbach mężczyzna odebrał telefon. Na szczęście podczas rozmowy policjantowi udało się nakłonić 52-latka do podania miejsca, gdzie akurat przebywa. Wysłany na ulicę Robotniczą patrol rzeczywiście zastał tam desperata. Mężczyzną zajęła się wezwana załoga pogotowia.

Do drugiego zdarzenia doszło kilka godzin później. Po 20 dyżurny włocławskiej policji otrzymał informację telefoniczną o stojącym na barierce mostu we Włocławku mężczyźnie. Wysłani natychmiast na miejsce policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego st. sierż. Szymon Gmerek i post. Dawid Dębski, gdy dojechali na miejsce potwierdzili zgłoszenie. Z tej racji, że istniało realne zagrożenie, że desperat skoczy do wody mundurowi zadziałali bez chwili wahania. Podeszli jak najbliżej mężczyzny i kiedy było to możliwe szybko dobiegli do niego chwytając go za ręce. 21-latek po badaniach lekarskich został przewieziony do komendy. Tam okazało się, że jest pod działaniem 1,3 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie i przeprowadzonej konsultacji lekarskiej mężczyzna został zwolniony.