W styczniu tego roku włocławscy działacze partii .Nowoczesna po raz drugi złożyli w ratuszu obywatelski projekt uchwały o miejskim in vitro. Zakłada on finansowanie z kasy miasta zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego dla około 70 par bezskutecznie starających się o dziecko. Pierwszy wniosek złożony w listopadzie 2016 roku, zdaniem ówczesnego przewodniczącego Rady Miasta, nie spełniał wymogów formalnych.
Zapis w tej sprawie jest także jednym z punktów porozumienia programowego zawartego pomiędzy prezydentem miasta a klubem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Czy jest szansa na to, że samorząd miasta sfinansuje zabiegi?
Wiele wskazuje, że tak. Prezydent Marek Wojtkowski zadeklarował, że finansowania in vitro nie będzie blokować i złożył wniosek w tej sprawie do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Jeśli ta wyrazi pozytywną opinię, sprawą finansowania in vitro zajmą się radni i to oni podejmą ostateczną decyzję. Projekt uchwały zapewne uzyska akceptację, bo radni klubów PO i SLD mają w radzie większość głosów. Na pokrycie kosztów zabiegów miasto przeznaczyłoby około 400 tysięcy złotych rocznie.