Finał drzewnej „usługi” w policyjnym areszcie

Włocławscy policjanci zatrzymali dwie osoby dokonujące kradzieży drzewa z lasu oraz zleceniodawcę tego przestępstwa. Do zatrzymania przyczyniły się osoby, które uniemożliwiły sprawcom odjechanie z miejsca zdarzenia i poinformowały o przestępstwie mundurowych. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu.

Nie miał uprawnień, miał za to ponad promil alkoholu

33-latek ukradł alkohol będąc pod wpływem amfetaminy

Dron łapał kierowców nie stosujących się do znaku STOP

W czwartek (04.05.) około godziny 17:00 dyżurny włocławskiej policji został powiadomiony przez osoby przebywające w lesie w gminie Kowal o fakcie kradzieży drzewa, a także o ujęciu sprawców tego procederu.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze zatrzymali dwie osoby, które według zgłaszającego miały dokonać kradzieży. We wskazanym policjantom miejscu wycinki drzew ujawniono piłę spalinową oraz pojazd, który miał posłużyć do przewozu drewna. Wstępnie mundurowi ustalili, że zatrzymane osoby otrzymały zlecenie przewiezienia drewna mężczyźnie, który jak twierdził, jest jego właścicielem.

W wyniku dalszych czynności policjanci zatrzymali również mężczyznę, który miał zlecić dostarczenie drewna. Dwie osoby, które dokonywały przewozu skradzionego mienia, 31-letnia kobieta i 23-letni mężczyzna a także 47- latek, który zlecił „usługę” zostali osadzeni w policyjnym areszcie.

Wstępnie właściciel wycenił szkodę na 3 tysiące złotych, jednak w dalszym ciągu policja prowadzi czynności celem ustalenia roli poszczególnych osób w wycince i kradzieży drzewa oraz dokładnej wartości poniesionych strat. Za nielegalną wycinkę drzew w lesie i jego kradzież może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.

wloclawek.info.pl

13:09, 5 maja 2017

tak 0 50%

nie 0 50%

Tagi: policja kradzież drzewo przestępstwo włocławek

1 komentarz

+ skomentuj

Szanowna Redakcjo • 6 lat temu

Było zapytać pana Tomaszewskiego , by opowiedział wam o śmierci starszego pana, którego zwłoki leżały (około miesiąc- tak stwierdziła lekarka z pogotowia ) w mieszkaniu przy Gałczyńskiego10/65. Nikt nic nie sprząta ,a po takim czymś mieszkanie powinno być wysprzątane(wszystkie sprzęty agd, rtv.meble, wykładziny wyniesiione i zutylizowane przez specjalną firmę zajmującą się sprzątaniem po zmarłych.Zwłoki tego Pana ujawnili i zabrali 2 maja a trupie zarazki i smród dalej się rozchodzi. Możecie zapytać w straży pożarnej , bo strażacy w aparatach tenowych wchodził przez balkon do tego mieszkania na 1 piętrze. Bardzo przykra sprawa ale zdrowie żywych też jest myślę ważne ,a S.M. "Południe " nie robi nic.

1 1

odpowiedz