W bloku na Południu unosi się fetor po zmarłym
Do naszej redakcji internauta przesłał szokującą informację: w mieszkaniu bloku przy ulicy Gałczyńskiego przez około miesiąc leżały zwłoki mężczyzny. Twierdzi, że Spółdzielnia Mieszkaniowa „Południe” nie zadbała o specjalistyczne w takim przypadku odkażanie lokalu.
Zwłoki starszego mężczyzny zostały odkryte 2 maja. Ale do tej pory unosi się fetor, bo nikt nie zadbał o odkażanie pomieszczeń.
Nikt nic nie sprząta, a po takim czymś mieszkanie powinno być wysprzątane a wszystkie sprzęty agd, rtv, meble, wykładziny wyniesione i zutylizowane przez specjalną firmę zajmującą się sprzątaniem po zmarłych. Zwłoki tego pana ujawniono i zabrano 2 maja a trupie zarazki i smród dalej się rozchodzi. Strażacy w aparatach tlenowych wchodził przez balkon do tego mieszkania. Bardzo przykra sprawa, ale zdrowie żywych też jest myślę ważne, a Spółdzielnia Mieszkaniowa "Południe” nie robi nic - napisał nasz internauta.
Straż pożarna potwierdza, że brała udział w akcji. Ich rola ograniczyła się do wejścia po drabinie do lokalu na I piętrze i udostępnienia mieszkania policjantom poprzez otworzenie drzwi wejściowych.
A jak sprawę komentuje spółdzielnia? – Ta przykra sytuacja wydarzyła się w mieszkaniu należącym do osoby prywatnej i to w jej gestii leży zdezynfekowanie i wysprzątanie pomieszczeń. Właściciel został powiadomiony o tym obowiązku – poinformowano naszą redakcję.