Psy i koty były przetrzymywane w okrutnych warunkach
Ponad 40 zwierząt ratowało Pogotowie dla Zwierząt, fundacja „SOS Dalmatyńczykom”, grupa „Kundelkowisko” oraz policja. Psy i koty, we własnych odchodach i krwi były przetrzymywane w budynku gospodarczym i kotłowni w miejscowości Cyprianka, nieopodal Włocławka.
Ratowanie zwierząt przebywających w skrajnie dramatycznych warunkach trwało przez dwa dni. Na profilu społecznościowym „Pogotowia dla zwierząt” czytamy przerażający opis zastanej sytuacji: W kurniku, z desek wykonane były trzy poziomy, na których egzystowały psy. Poszczególne zwierzęta siedziały skulone w kale, moczu i krwi. Pozabijane deskami zwierzęta siedziały tam bardzo długo. Niektóre latami. Kilkanaście kotów jest w dramatycznym stanie. Mają stany zapalne, koci katar a małe mają choroby zakaźne. Trzymane były w kotłowni - w bardzo złej kondycji, zdziczałe. Trzymane były w odchodach i moczu. Ich pazury były powyginane na boki i przerośnięte. Wystraszone czekały na najgorsze. Siedziały w ciemności, bo pomieszczenia z desek i betonu nie miały okien. Miejsca gdzie żyły - zasłonięte były płytami i zabite gwoździami. Aby uwolnić psy, należało szpadlem wyłamać część desek, bo w ogóle nie było otworów, aby psiaki mogły opuścić to miejsce.
Uwalnianie zwierzaków było bardzo trudne, bo bały się ludzi i uciekały po zakamarkach. Okazało się, że w pomieszczeniach są także martwe zwierzęta, które zostaną poddane sekcji zwłok.
Kto im zgotował taki los? Kobieta, która ogłaszała, że hoduje psy i odda je za darmo, ale jak się ktoś próbował dodzwonić, to słyszał iż trzeba zapłacić kilkaset złotych.
Kobieta jest wystraszona interwencja policji i Pogotowia dla Zwierząt. Mieszka w małej wiosce i boi się rozgłosu. Zapewne dlatego nie przyjechała na posesję podczas interwencji, gdy zabierano jej psy – czytamy na stronie pogotowia.
Interwencja zakończyła się uratowaniem psów i kotów.
Wraz z nami byli psycholodzy zwierząt, którzy pomagali zwierzętom. Wszystkie koty i psy trafiły do Przychodni Weterynaryjnej „Centrum” we Włocławku, gdzie udzielono im specjalistycznej pomocy. Aby dokonać szczegółowych badań i leczenia, ściągnięto w nocy dodatkowych lekarzy. Koszty ratowania życia i zdrowia tych zwierząt wyniosły ponad 4000 zł – informują członkowie pogotowia i proszą miłośników zwierząt o wsparcie finansowe.
Liczy się każda, przysłowiowa złotówka:
Stowarzyszenie „Pogotowie dla Zwierząt”
Pl. Pocztowy 4/6, 64-980 Trzcianka
Nr konta: 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093
IBAN: PL 87 1020 3844 0000 1702 0048 1093
SWIFT: BPKOPLPW
PAYPAL
[email protected]YetiPay
[email protected]Dopisek: “likwidacja fabryk psów"