Problem z utrzymaniem zieleni może potrwać do lipca
Brak ukwiecenia na placu Wolności, porośnięty chwastami park imienia Henryka Sienkiewicza i zaniedbane trawniki zdecydowanie nie cieszą oczu włocławian. W środę w ratuszu odbył się briefing prasowy, którego tematem był stan zieleni w mieście.
Co roku plac Wolności ozdabiały dywany kwiatowe i kwitnące klomby, dzisiaj miejsca przeznaczone do nasadzenia kwiatów świecą pustkami. 16 maja odbył się briefing prasowy, którego tematem był stan zieleni w mieście. Brak ukwiecenia i zaniedbane trawniki, zastępca prezydenta ds. gospodarki miejskiej Jarosław Najberg, tłumaczył decyzją radnych, którzy odebrali prezydentowi ważne uprawnienia, przez co włodarz nie może zaciągać kredytów, ani też zawierać umów, jeśli nie są uwzględnione w budżecie rocznym.
Cofniecie uprawnień do zawierania umów wieloletnich, albo przekraczających rok budżetowy zobowiązań, spowodowało, że nie mogliśmy ogłosić przetargu w odpowiednim czasie, w związku z tym miasto jest teraz zarośnięte. Opóźnienia potrwają do lipca wówczas będziemy mogli rozstrzygnąć przetargi. Dziś nie posiadamy środków, które moglibyśmy przesunąć, aby uporządkować to co jest potrzebne, czyli nie ma nasadzeń, nie ma kwiatów, zielsko rośnie - mówił zastępca prezydenta miasta ds. gospodarki miejskiej Jarosław Najberg
Pieniądze w budżecie są i były zaplanowane, jednak nie można ich uruchomić, gdyż wszczęcie postępowania przetargowego wymaga uprawnień.
Na dzień dzisiejszy są prowadzone negocjacje z firmami, które do tej pory utrzymywały zieleń i które mają teraz wyjątkową sytuację negocjacyjną. Normalne funkcjonowanie utrzymania zieleni będzie możliwe dopiero w lipcu po rozstrzygnięciu przetargu - oznajmił Jarosław Najberg
Zastępca prezydenta ds. gospodarki miejskiej, mówił również, że dobrym rozwiązaniem problemu z utrzymaniem zieleni w mieście byłaby obsługa przez firmę budżetową, spółkę komunalną, bądź taką na którą bezpośredni wpływ ma miasto.