Pijany wpadł do rowu, po wyciągnięciu pojechał dalej
Kompletnie pijany kierowca wylądował w przydrożnym rowie. Szybko znalazł pomoc i wyciągnięty na drogę pojechał dalej. Okoliczni mieszkańcy nie pozostali jednak obojętni i
zaalarmowali policjantów, a ci zatrzymali pirata.
Oficer dyżurny lipnowskiej jednostki otrzymał informację, z której wynikało, że mężczyzna prowadzący auto pod wpływem alkoholu wpadł do rowu, a teraz szuka kogoś, kto pomoże mu się wydostać, bo chce jechać dalej. Gdy policjanci przyjechali na miejsce fiata, o którym mówił zgłaszający już nie było. Funkcjonariusze postanowili więc sprawdzić teren miejscowości, aby upewnić się, że pijanego kierowcy nie ma na drodze.
Po chwili rzeczywiście zobaczyli jadącego fiatem mężczyznę. Gdy go zatrzymali okazało się, że nie ma on uprawnień do kierowania pojazdami osobowymi, a auto, którym jechał nie jest dopuszczone do ruchu. Na domiar złego od kierującego nim 74-latka funkcjonariusze wyczuli alkohol. Okazało się, że mieszkaniec gminy Kikół to mężczyzna ze zgłoszenia, który szybko zdążył zorganizować sobie pomoc i rzeczywiście postanowił kontynuować podróż. Po sprawdzeniu jego stanu trzeźwości okazało się, że ma on ponad 1,2 promila alkoholu.
Policjanci od razu zatrzymali jego prawo jazdy. Mężczyzna odpowie za kilka wykroczeń, za co grozi mu kara grzywny, jednak prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości to już przestępstwo i musi liczyć się z pięciotysięcznym świadczeniem pieniężnym, zakazem prowadzenia pojazdów i nawet 2 latami więzienia.