Do grupy młodych osób rozmawiających przed blokiem podjechał na rowerze młody mężczyzna. Zainteresowany „świecącym drobiazgiem”na ręku poszkodowanego poderwał swoją dłonią bransoletkę, która spadła na ziemię. Sprawca zabrał ją i odjechał. Zaskoczony młody człowiek powiadomił o tym fakcie matkę i policję. Mundurowi szybko zatrzymali sprawcę, który miał na ręku skradzioną bransoletkę. Bez wątpienia poszkodowany rozpoznał ją jako swoją własność tym bardziej, że miała ona na sobie grawer z życzeniami od rodziców na 18-te urodziny. Po zbadaniu okazało się, że sprawca, 19-letni mężczyzna miał w swoim organizmie 0,65 promila alkoholu.