Włocławianki nie dały oszukać się fałszywym policjantom
Fałszywi policjanci skontaktowali się z dwiema włocławiankami informując, że prowadzą działania przeciwko szajce oszustów. Przekonywali kobiety, że mogą one uchronić swoje oszczędności przekazując je „służbom”. Na szczęście bezskutecznie.
Pierwszy telefon w tej sprawie odebrała wczoraj 74-latka. Mężczyzna dzwonił z numeru zastrzeżonego i przedstawił się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego, który rozpracowuje szajkę przestępców podrabiających dowody osobiste. Poinformował włocławiankę, że jej dowód również został podrobiony i ktoś zaciągnął kredyt na jej nazwisko. Dodał też, że może anulować tę pożyczkę, ale kobieta musi przekazać mu dane do logowania w serwisie bankowym. Zachęcał również do przekazania rzekomym służbom wszystkich pieniędzy, jakie trzyma w domu, bo i te mogą być zagrożone. Na szczęście włocławianka nabrała podejrzeń co do uczciwości rozmówcy i zakończyła rozmowę.
Podobny telefon odebrała również wczoraj 36-latka. I w tym przypadku mężczyzna zadzwonił z numeru zastrzeżonego. Oświadczył, że jest funkcjonariuszem policji i otrzymał informację, iż przestępcy próbowali włamać się na jej konto bankowe i wykraść oszczędności. Dodał, że szczegóły tego zdarzenia będzie mógł przekazać dopiero po wstępnej weryfikacji danych kobiety. Na szczęście włocławianka na przekazała mu żadnych informacji o sobie, ani też danych do logowania. Stwierdziła, że nie ma na koncie oszczędności, po czym oszust się rozłączył.
Apelujemy o ostrożność i przypominamy, aby nie przekazywać nikomu informacji o posiadanych oszczędnościach, numerach rachunków bankowych, czy danych do logowania. Pamiętajmy też, że policjanci nigdy nie dzwonią, żeby poinformować o prowadzonych przez siebie działaniach.