Inwestycja obejmuje remont dwóch z trzech drewnianych, pokrytych tarniną konstrukcji, z których paruje aromatyczna solanka – właśnie tej przy deptaku, przy której robią sobie selfie niemal wszyscy odwiedzający Ciechocinek goście, i sąsiedniej – oraz remont obsługującej cały kompleks przepompowni solanki, a także zagospodarowanie terenu wokół (ścieżki, oświetlenie, zieleń). Budżet inwestycji, która rozpoczęła się jesienią ubiegłego roku i zakończy w grudniu, wynosi 22 miliony złotych, lwią część stanowią w nim środki pomocowe Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Mamy deklarację ze strony wykonawcy, że tężnia przy deptaku zostanie
częściowo udostępniona spacerowiczom w ciągu kilku dni. Mam nadzieję, że tak się stanie. Zdajemy sobie sprawę ze znaczenia kompleksu tężniowego
dla miasta, którego pomyślność oparta jest w dużej mierze o wpływy z
turystyki – podkreśla marszałek Piotr Całbecki.
Tężnie solankowe – będące początkowo urządzeniami do przemysłowej eksploatacji podziemnych złóż soli, ale szybko zamienione w miejsca służące naturalnym inhalacjom na gruncie modnej w XIX wieku medycyny fizykalnej – można spotkać w wielu miasteczkach Europy. Te w Ciechocinku są jednak wyjątkowe - stanowią największy tego typu kompleks na Starym Kontynencie. Pierwsze dwie wybudowano w latach 1824-1828 według projektu Jakuba Graffa, profesora Akademii Górniczej w Kielcach, z inicjatywy Stanisława Staszica, który był jednym z twórców koncepcji przemysłowego wykorzystania zalegających pod Ciechocinkiem pokładów soli. (Staszic, postać wielce dla rozwoju polskiego przemysłu zasłużona, ma swój skromny pomnik dłuta Edwarda Haupta w ciechocińskim Parku Tężniowym.) Trzecią - w roku 1859.
Remonty tężni muszą się odbywać regularnie co kilka-kilkanaście lat. Ten obecny obejmuje odtworzenie uszkodzonych elementów konstrukcyjnych, odnowienie pomostów spacerowych i instalacji doprowadzającej solankę, a także wymianę tarniny. Ta ostatnia przyjeżdża tym razem do Ciechocinka z Bieszczad i Ukrainy. Na koniec obiekty zostaną oświetlone potężnymi punktowymi reflektorami – tak, jak robi się to w przypadku cennych zabytków architektury.