Anwil: Zwycięstwo i porażka w Toruniu
Anwil Włocławek w dwudniowym Memoriale Wojciecha Michniewicza w Toruniu, wysoko pokonał Polpharmę Starogard Gdański i przegrał z Treflem Sopot.
Anwil Włocławek występując w dwudniowym Memoriale Wojciecha Michniewicza w Toruniu rozegrał dwa spotkania. W pierwszym meczu włocławianie pewnie pokonali Polpharmę Starogard Gdański 103:77. Od samego początku spotkania "Rottweillery" przejęły inicjatywę i narzuciły swoje tempo gry. Najlepszymi zawodnikami w drużynie Anwilu okazali się Paul Miller, Andrzej Pluta i D.J. Thompson. Center Anwilu bardzo dobrze grał nie tylko pod koszem, ale również w dystansie, o czym świadczy znakomita skuteczność rzutów zza linii 6,25cm (2/3 za 3pkt.). Na wysokim poziomie spotkanie rozegrał kapitan Anwilu Andrzej Pluta, który celnymi rzutami za trzy punkty (6/7 za 3pkt.) rozbijał obronę Polpharmy.
Anwil Włocławek - Polpharma Starogard Gdański 103:77 (29:24, 27:14, 23:27, 24:12)
Anwil: Miller 24, Pluta 24, Thompson 17, Jovanović 13, Berisha 10, Majewski 10, Mucić 5, Skibniewski 0.
Polpharma: Vaughn 15, Archibeque 14, Chanas 12, Gilmore 10, Metelski 7, Hicks 6, Dutkiewicz 5, Szpyrka 4, Mroczek 4.
W drugim spotkaniu Memoriału Wojciecha Michniewicza, Anwil Włocławek musiał przełknąć gorycz porażki i uznać wyższość Trefla Sopot przegrywając 67:72. Pierwsze minuty spotkania pokazały, że nie będzie to łatwe spotkanie. Sopocianie szybko uzyskali kilkupunkotowe prowadzenie i po pierwszej kwarcie wygrywali 21:15. Włocławski zespół swój charakter pokazał w drugiej kwarcie szybko "odgryzając się" rywalowi. Po udanej akcji 2+1 Majewskiego i dwóch wejściach Dardana Berishy włocławianie remisowali 28:28. Trzecia i czwarta kwarta spotkania to ciągła pogoń Anwilu i niwelowanie strat do ekipy z nad morza. Niestety w meczu z Treflem "Rottweillery" nie mogły pochwalić się wysoką skutecznością w rzutach za trzy punktu i dobrą postawą pod koszem. Po mimo słabszego dnia koszykarze Anwilu mogli przechylić szale spotkania na swoją korzyść. Na niespełna dwie minuty do końca spotkania Trefl Sopot prowadził 66:65 i wszystko było możliwe. Na nieszczęście dla Anwilu w końcówce więcej zimnej krwi zachowali sopocianie i to oni cieszyli się po końcowym gwizdku sędziego.
Anwil Włocławek – Trefl Sopot 67:72 (15:21, 24:17, 13:20, 15:14)
Anwil: Jovanović 17, Miller 13, Berisha 11, Mucić 7, Thompson 5, Majewski 5, Pluta 5, Skibniewski 4.
Trefl Sopot: Beal 15, Dylewicz 13, Kinnard 10, Gustas 9, Kikowski 7, Stefański 6, Hlebowicki 5, Waczyński 4, Ceranić 3.
Występ włocławskiego teamu w Memoriale Wojciecha Michniewicza trzeba ocenić na plus. Włocławianie grając w ośmioosobowym składzie z zawodnikami, którzy wspólnie na parkiecie spędzili zaledwie kilka treningów (bez zmienników), to bardzo dobry wynik. Z pewnością w niedługim czasie do Anwilu dołączą kolejni zawodnicy, którzy wzmocnią drużynę i dopiero wtedy nadejdzie czas na pierwsze podsumowania transferów i mówienie o szansach naszej drużyny w sezonie 2010/2011 Polskiej Ligi Koszykówki.