Anwil: Pierwszy krok w kierunku Pucharu zrobiony
W pierwszym mecz ćwierćfinałowym Pucharu Polski włocławianie wygrali z drużyną Polfarmexu Kutno. Pod nieobecność Dawida Jelinka, który pokazał się tylko w pierwszej kwarcie, najlepszym graczem Anwilu był Champ Oguchi który po kontuzji wrócił do gry. Pod nieobecność Kamila Łączyńskiego, długo mógł pograć Robert Skibniewski, który potwierdził swoją przydatność dla włocławskiej drużyny. Dzięki zwycięstwu z Polfarmexem włocławianie w półfinale Pucharu Polski zmierzą się ze Stelmetem Zielona Góra.
Spotkanie dobrze rozpoczęli włocławianie. Prym na boisku wiódł Dawid Jelinek, który napędzał grę Anwilu. Rotweillery dość szybko uzyskały pięciopunktową przewagę nad graczami Polfarmexu Kutno. Na 2:40min do końca kwarty włocławianie prowadzili 20:14. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 22:16.
Drugą kwartę od punktów spod kosza rozpoczął Piotr Stelmach. W drugiej kwarcie na parkiecie w drużynie Anwilu Włocławek po 1,5 miesięcznej przerwie pojawił się Champ Oguchi. Koszykarze z Kutna zaczęli bardziej szanować piłkę i lepiej grali w ataku. Po rzucie zza linii 6,75cm Zyskowskiego gracze Polfarmexu prowadzili 29:27. Po celnym rzucie za trzy punkty Frazera kutnowianie prowadzili 32:30. W końcowych minutach zawodnicy z Kutna powiększyli przewagę nad Anwilem do 5pkt. (37:32).
Po wznowieniu gry po 15 minutowej przerwie koszykarze Anwilu mimo tego, że zmniejszyli prowadzenie graczy Polfarmexu to nie grali na wysokim poziomie. Gra po obu stronach nie cieszyła oka. Dużo strat i niecelnych rzutów. Po rzucie Roberta Skibniewskiego włocławianie objęli jednopunktowe prowadzenie 39:38. Przez kilka minut obie drużyny walczyły jak równy z równym, a prowadzenie zmieniało się z akcji na akcję. Na niespełna 2 minuty do końca spotkania włocławianie prowadzili 51:50. Po trójce Skibniewskiego, punktach Tomaszka na czwartą kwartę włocławianie schodzili z przewagą 4 punktów (56:52).
Czwartą kwartę dobrze rozpoczął Oguchi, który był wszędzie na parkiecie. Trafiał do kosza, zbierał piłki co pozwoliło uzyskać wyższe prowadzenie. Po 2min czwartej kwarty Anwil Włocławek prowadził 62:52. Włocławianie spokojnie kontrolowali przebieg gry, a na parkiecie szalał Champ Oguchi. Widać było że włocławski rozgrywający jest głodny koszykówki i nie widać śladu po kontuzji. Po bardzo ładnym wejściu pod kosza Josha Parkera, który ograł włocławską obronę i zdobył dwa punkty (69:62) trener Igor Milicić poprosił o przerwę. Na 3min do końca spotkania Anwil Włocławek prowadził 69:62. Po dwóch błędach popełnionych przez Anwil, koszykarze z Kutna mieli jeszcze szanse żeby przechylić szale na swoją stronę. Na szczęście dla Anwilu nie udała się ta sztuka. Punkty dla Anwilu zdobył Stelmach i Anwil prowadził 73:64. Gracze z Kutna próbowali jeszcze szybkich akcji zakończonych rzutami za 3pkt. Niestety skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. Ostatecznie po słabym spotkaniu Anwil Włocławek wygrał 75:66.
Anwil Włocławek - Polfarmex Kutno 75:66 (22:16, 11:21, 23:15, 19:14)
Anwil: Oguchi 17, Skibniewski 17, Jelinek 10, Bristol 6, Diduszko 6, Tomaszek 5, Andjusić 4, Stelmach 4, Chyliński 3, Dmitriew 3
Polfarmex: Fraser 16, Parker 13, Zyskowski 12, Gabiński 6, Johnson 6, Wołoszyn 6, Bartosz 4, Jarecki 3