Trasa, biegnąca od stadionu Zawiszy do Myślęcinka i z powrotem, była w tym roku bardzo urozmaicona, wiodła zarówno po ulicy jak i w pełnym przełaju. Zwodnicy myślący o zwycięstwie musieli się więc wykazać dobrym tempem na różnych nawierzchniach.

Kowalska od samego początku wystrzeliła do przodu i już po kilkuset metrach biegła sama, narzucając sobie swoje własne tempo. Do mety reprezentantka Vectry Włocławek dobiegła samotnie notując na mecie czas 34.26 i wyprzedzając resztę stawki o prawie półtorej minuty. Drugi był Tomasz Polański (35.44), a trzeci rywalizację ukończył Piotr Szcześniak (36.04). Warto dodać, że druga z kolei kobieta – Dominika Nitka – ukończyła rywalizację dopiero na 41. miejscu, Kowalska o zwycięstwo walczyła więc tylko z mężczyznami.

Tym razem te dziesięć kilometrów pobiegłam czysto treningowo i nie nastawiałam się szczególnie na jakiś konkretny czas i miejsce - mówi Katarzyna Kowalska – Dlatego zwycięstwo w biegu bardzo mnie ucieszyło, szczególnie że wyprzedziłam też wszystkich mężczyzn, co jest dla mnie pewnego rodzaju niespodzianką.