Nieudany start kierowców Automobilklubu Włocławskiego
Załoga Automobilklubu Włocławskiego Arkadiusz Tyc i Tomasz Andrzejewski wystartowała w pierwszej
eliminacji Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej, czyli 44. Rajdzie
Monte Karlino. Niestety awaria auta nie pozwoliła im ukończyć zawodów.
Czwarty rok z rzędu mistrzostwa Polski Zachodniej rozpoczęły się właśnie w tym miejscu. To jeden z najstarszych rajdów w kraju i jedna z najważniejszych imprez motoryzacyjnych w regionie. W imprezie wzięła udział płocko-włocławska załoga Automobilklubu Włocławskiego - Arkadiusz Tyc z pilotem Tomaszem Andrzejewskim - która broni tytułu zdobytego podczas ubiegłorocznej edycji krajowego czempionatu
(czytaj więcej).
Pierwsza odsłona tegorocznych zmagań nie ułożyła się niestety po myśli naszych reprezentantów. Krótko mówiąc mieli ogromnego pecha. Już podczas sobotnich prologów pojawił się problem ze skrzynią biegów i wyskakującą "dwójką", a na starcie do pierwszego odcinka specjalnego awarii uległa półoś. Oznaczało to koniec rajdu dla naszej ekipy.
Przez moja grypę przygotowania auta przesunęły się na ostatnią chwilę i wystąpiły problemy ze skrzynią biegów, aczkolwiek z rywalizacji usunęła nas pęknięta półoś, coś co nigdy nie przypuszczał bym że nas spotka. A jednak stało się, być może to zmęczenie materiału, a może zwykły pech - opowiada Arek Tyc - Wielka szkoda, bo apetyt był duży po zimowej przerwie. Prologi, które były w sobotę pojechałem spokojnie, natomiast w niedzielę zacząłem atak i już po pierwszym odcinku mieliśmy zaledwie sekundową stratę do lidera, więc myślę że spokojnie byśmy byli na prowadzeniu.
Następny start załogi Arek Tyc/Tomek Andrzejewski będzie miał miejsce w połowie kwietnia. Ekipa Automobilklubu Włocławskiego weźmie udział w 3. Rajdzie Kwidzyńskim, który jest trzecią eliminacją Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Pomorza.
[email protected]