Pierwsze starcie finalistów Suzuki Pucharu Polski wyglądało tak, jak spodziewali się wszyscy. Fantastyczna i skuteczna gra z obu stron nie pozwoliła żadnej drużynie zdobyć przewagi. Po świetnym początku Anwilu dzięki akcjom Dowe’a i Ledo i prowadzeniu 4:0, „trójką” poczęstował włocławian Wright. Tak wyglądała cała kwarta. Z jednej strony punktowali Ledo, Dowe, Jones oraz Simon, z drugiej bardzo dobrze odpowiadali Wright i dobrze dysponowany tego dnia Perka. Oba zespoły walczyły o każdy punkt i wynik oscylował wokół remisu i tak zakończyło się pierwsze starcie – remisowo (28:28). Wynik jednak pod koniec kwarty gonili włocławianie i to Simon po raz kolejny w tym turnieju trafił wraz z końcową syreną. Po przerwie nastąpiła chwilowa niemoc rzutowa z obu stron, którą po zbiórce na atakowanej tablicy przerwał Krzysztof Sulima zdobywając dwa oczka. Kolejne dwie akcje należały do „cichego zabójcy” z Włocławka Chase Simona i to on zdobył kolejne cztery punkty. Trafiali również z dystansu Ledo oraz Sokołowski spod tablicy. Kwartę Rolands Freimanis dwoma skutecznymi akcjami za łącznie 5 punktów i do przerwy Rottweilery prowadziły 54:47.
Po przerwie bez skrupułów przywitał rywali fantastycznie grający tego dnia Shawn Jones, a zaraz po nim poprawił Chase Simon i prowadzenie Anwilu wzrosło do 10 punktów (59:49). Odpowiadali Cel i Hornsby trafiający z dystansu, ale prawdopodobnie najlepszy środkowy ligi Jones szybko dołożył kolejne 2 punkty by w kolejnej akcji trafić za trzy. Był tego dnia nie do zatrzymania. Zdobył 27 punktów przy niesamowitej skuteczności z gry 11/12 co daje 92% i 100% z linii rzutów wolnych. Torunianie jednak dzięki trzem fantastycznym trzypunktowym akcjom (Wevera, Perki, Gruszeckiego) w ostatniej minucie tej kwarty odrobili szybko 9 punktów i zmniejszyli stratę na 71:75. Ostatnia kwarta to twarda walka z obu stron, w której z bardzo dobrze pokazali się wicemistrzowie kraju. Za wszelką cenę chcieli wygrać to spotkanie i Puchar Polski dla Torunia. Byli bardzo blisko tego osiągnięcia i nawet wyszli na niewielkie prowadzenie. Jednak końcówka finałowego starcia należała do Mistrzów Polski. Włocławianie w końcówce zagrali jak profesorowie i ze spokojną głową dokończyli to trudne spotkanie wygrywając 103:96 i zdobywając Suzuki Puchar Polski.
MVP turnieju w pełni zasłużenie został Shawn Jones - ten wybór nie pozostawił żadnych wątpliwości. Przez cały turniej środkowy Anwilu pokazywał niesamowitą walkę o każdą piłkę oraz bardzo wysoką skuteczność. Zdobywał ważne punkty i można śmiało powiedzieć, że rządził pod tablicami po obu stronach parkietu. Dzięki zaangażowaniu całego zespołu, po trzynastu latach Anwil zdobył Puchar Polski i postawi go obok trofeum za zdobycie Mistrzostwa Polski.
Anwil Włocławek – Polski Cukier Toruń 103:96 (28:28, 26:19, 21:24, 28:25)
Anwil: Jones 27, Ledo 20 (4), Simon 19 (2), Dowe 12, Sokołowski 10 (1), Freimanis 5, Sulima 5, Szewczyk 5 (1)
Polski Cukier: Hornsby 21 (3), Kulig 16, Wright 15 (3), Perka 14 (2), Gruszecki 12 (3), Cel 8, Weaver 6, Schenk 4
Fallini