W sobotę w godzinach przedpołudniowych policjanci z Aleksandrowa Kujawskiego zatrzymali do kontroli drogowej renault, którym jechało dwóch mężczyzn. Podczas kontroli mundurowi znaleźli w samochodzie kilkadziesiąt plastikowych butelek ze spirytusem bez polskich znaków akcyzy. W foliowej reklamówce przewożonej w tym samochodzie był biały proszek, który szczególnie zainteresował mundurowych. Po wstępnym sprawdzeniu narkotesterem okazało się, że jest to amfetamina o wadze ponad 5 kilogramów. W czasie gdy policjanci wykonywali swoje obowiązki pasażer pojazdu zaproponował im 100.000 złotych łapówki w zamian za odstąpienie od dalszych czynności. Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu a narkotyki do policyjnego laboratorium, które potwierdziło wstępne ustalenia.

W sprawę włączyli się policjanci Centralnego Biura Śledczego, bo jak się okazało jedna z osób zatrzymanych w okolicach Aleksandrowa była już wcześniej podejrzewana o udział w handlu narkotykami i związki z członkami zorganizowanej grupy przestępczej działającej na terenie Włocławka. Funkcjonariusze CBŚ zatrzymali kolejne cztery osoby, które w strukturach tej grupy pełniły określone role: dostawcy, odbiorców i kurierów narkotyków. W trakcie przeszukań w miejscach ich zamieszkania policjanci zabezpieczyli dodatkowo kilkaset gram amfetaminy i marihuany.

Wczoraj w Prokuraturze Okręgowej we Włocławku, która wszczęła w tej sprawie śledztwo, zatrzymanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się obrotem narkotykami na dużą skalę. Jednemu z podejrzanych przedstawiono ponadto zarzut obietnicy wręczenia łapówki policjantowi w kwocie 100.000 złotych. Za czyny zarzucane zatrzymanym mężczyznom grozi kara do 10 lat więzienia, która może ulec podwyższeniu do 15 lat z uwagi na działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Większość podejrzanych była w przeszłości karana za przestępstwa narkotykowe. Wczoraj na wniosek policjantów i prokuratora, sąd aresztował czterech zatrzymanych na trzy miesiące. Wobec jednego z zatrzymanych prokurator zastosował policyjny dozór. Źródło: KWP Bydgoszcz