Łukasz Zbonikowski wspiera Anwil
Łukasz Zbonikowski po rozmowie z pracownikami i związkowcami Anwilu uważa, że w zakładzie narasta coraz większy niepokój co do przyszłości spółki. -To wszystko wygląda na cisze przed burzą i przed nadchodzącym problemem - powiedział Łukasz Zbonikowski.
- Obraz jaki rysuje się z pewnej ciszy, jaki rysuje się nad pomysłami, o których słyszymy od wielu miesięcy na temat restrukturyzacji, sprzedaży, albo zmiany charakteru spółki Anwil, powoduje to, że rodzi się zdwojony niepokój. Wygląda to na sztuczne uspokajanie przed nadchodzącym problemem. Według informacji, domysłów, łączenia faktów i różnych decyzji jakie podejmuje Ministerstwo Skarbu Państwa łącznie z Orlenem powoduje przypuszczać, że szykuje się rozbiór Anwilu, poprzez rozdzielenie na różne podmioty istniejące w kraju kompleksów produkcyjnych włocławskiego Anwilu:
Włocławski kompleks Nawozowy ma przejść pod zakłady Azotowe Tarnów
Zakłady Polimerowe produkujące PCW mają przejść bezpośrednio pod Orlen - powiedział Łukasz Zbonikowski
- Na zwolnienia zarząd wysłał około 70 osób i prowadzona jest od wielu miesięcy intensywna akcja zachęt do dobrowolnych odejść. Są też sygnały, że restrukturyzuje się służby wsparcia, czyli służby prowadzące całą logistykę i pomoc dla poszczególnych kompleksów. Według związkowców jest to przygotowanie pod rozczłonkowanie na poszczególne kompleksy lub ewentualną sprzedaż. - dodaje Łukasz Zbonikowski.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości po rozmowach z pracownikami i związkowcami Anwilu i uzyskaniu niekorzystnych informacji postanowił złożyć interpelację do Ministra Skarbu Państwa Aleksandra Grada, w sprawie planowanych zmian w spółce Anwil.
Łukasz Zbonikowski poprzez interpelację chce się dowiedzieć czy uzyskane informacje mogą się potwierdzić, czy też nie. Jeżeli odpowiedź będzie pozytywna poseł chce podjąć próbę, aby wszystkimi możliwymi siłami rząd zaniechał takiego planu co do Anwilu. - Jeżeli by się to potwierdziło, wszyscy wiedzą, że firma Anwil zniknie, gdyż spółka była rozdzielona na dwa inne człony. Przez co tracimy siedzibę firmy i ogromne pieniądze z podatków dla miasta. Wiemy, że wiele włocławskich rodzin jest pośrednio lub bezpośrednio związanych z Anwilem i taki scenariusz byłby tragedią - dodał kandydat na prezydenta.
Poseł za pośrednictwem mediów zaapelował do wszystkich o to, by ratować spółkę przed degradacją. - Mam nadzieję, że ta cisza mówi tylko, że nie ma jeszcze koncepcji co dalej z Anwilem, a nie o likwidacji naszego zakładu - powiedział Łukasz Zbonikowski.
Treść interpelacji:
Szanowny Panie Ministrze!
Do mojego biura poselskiego docierają niepokojące sygnały o planowanych zmianach w spółce „Anwil”. Głośno mówi się o sprzedaży zakładu w częściach, przy czym część nawozowa miałaby stać się elementem Zakładów Azotowych Tarnów, które przejęły zakłady w Kędzierzynie. Część PCW miałaby zaś stać się elementem spółki Orlen. W ocenie pracowników trwająca reorganizacja firmy (likwidacja ok. 70 etatów, nakłanianie do uczestnictwa w programie dobrowolnych odejść) może być przygotowywaniem do sprzedaży części nawozowej.
Spółka „Anwil” to największy pracodawca i płatnik podatków we Włocławku. Zmiany, o których słyszymy, nie tylko doprowadzą do zmniejszenia wpływów podatkowych, ale również wzrostu bezrobocia. Budzi to uzasadnioną troskę nie tylko pracowników i ich rodzin, ale w zasadzie wszystkich mieszkańców miasta.
Szanowny Panie Ministrze! Proszę o odpowiedź na następujące pytania:
1. Czy planowany jest swoisty rozbiór spółki „Anwil” i sprzedaż części nawozowej Zakładom Azotowym Tarnów, a kompleks polimerowy stałby się częścią Orlenu ?
2. Jakie są założenia reorganizacji prowadzonej obecnie przez zarząd spółki?
3. Czy jest planowana sprzedaż spółki, a jeśli tak – to czy w całości, czy też w częściach?