"Zadłużenie miast będzie w tym roku wciąż szybko rosło. Ma sięgnąć 48 proc. planowanych dochodów. Największy dług na koniec roku ma mieć Warszawa – prawie 6 mld zł. Za stolicą uplasują się Wrocław i Kraków (po ok. 2 mld zł) oraz Poznań (1,8 mld zł). Ale w porównaniu z dochodami najbardziej zadłużony będzie Włocławek (81 proc.). Wysokie będzie też zadłużenie Torunia i Poznania – nieco powyżej 70 proc. dochodów." - czytamy w dzisiejszym wydaniu Rzeczpospolitej.
– Istotne jest, że kredyty zaciągane na realizację projektów współfinansowanych z funduszy UE można wyłączyć ze wskaźnika. A to oznacza, że formalnie nie przekroczymy ustawowego limitu zadłużenia 60 proc. dochodów – podkreśla Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, dyrektor wydziału budżetu i planowania finansowego w Toruniu. Po wyłączeniach dług Torunia spada do 56 proc., Poznania – do 50,8 proc., a Włocławka – do 44,5 proc.
Minister Jacek Rostowski wytyka miastom czy gminom, że pożyczają zbyt dużo, przyczyniając się do nadmiernego wzrostu długu oraz deficytu finansów publicznych. Dlatego planuje wprowadzenie kolejnych ograniczeń dotyczących finansów samorządów.
pełen artykuł Anny Cieślak-Wróblewskiej na stronie Rzeczpospolitej
Po publikacji artykułu w Rzeczypospolitej radni opozycji biją na alarm i martwią się, że zbyt duże zadłużenie miasta może doprowadzić do zarządu komisarycznego:
2011 rok, to rok dużych inwestycji we Włocławku. Szacuje się, że miasto na inwestycje przeznaczy około 200 mln zł, a zadłużenie wyniesie około 390 mln zł. - Z rankingiem Rzeczypospolitej możemy się zgadzać lub nie, jednak jest to sygnał, że coś w naszych finansach publicznych nie gra - komentuje Sławomir Bieńkowski.
- Dzisiejszy artykuł Rzeczpospolitej właściwie pokazuje miasta, które w największym stopniu korzystają ze środków pomocowych Unii Europejskiej. Publikowane w nim wskaźniki dotyczą w dużej części inwestycji wpieranych z funduszy europejskich. To właśnie na nie samorządy się zadłużają, ale w dużej części kredyty te spłacone będą unijnymi dotacjami. Mieszkańcy mogą spać spokojnie, faktyczny wskaźnik zadłużenia wynosi około 40 %, potwierdza to również Regionalna Izba Obrachunkowa, która właśnie pozytywnie zaopiniowała wskazany w budżecie poziom deficytu - powiedział Krzysztof Kukucki, przewodniczący komisji budżetu Urzędu Miasta Włocławek.
Patrząc na wskaźniki wszystkie miasta w Polsce zadłużają się i korzystają z dotacji unijnych. Nie inaczej jest we Włocławku. Jeżeli wierzyć zapewnieniom ze strony Urzędu Miasta, że zadłużenie wyniesie około 40% powinniśmy się cieszyć, że Włocławek w publikowanym rankingu zajmuje pierwsze miejsce i dobrze wykorzystuje środki z funduszy unijnych. Jaka będzie prawda czas pokaże...