Po zatwierdzeniu przez władze miasta i kurię wmurowania na jednej ze ścian włocławskiej katedry tablicy upamiętniającej ofiary tragedii Smoleńskiej, radni Prawa i Sprawiedliwości wychodzą z kolejnym pomysłem, który miały przypominać o wydarzeniu z 10 kwietnia 2010r. Prawo i Sprawiedliwość chce, aby skwer przed Urzędem Miasta Włocławek nosił nazwę „Skwer Ofiar Katastrofy Smoleńskiej”. - Zginęli tam nasi koledzy z PiSu, PO, SLD, PSL i wiele osób wybitnych. Jak pamiętamy naszą wspólną żałobę, wspólny żal i to, że doszło do porozumienia w sprawie tablicy, tak i myślę, że na tą inicjatywę uda mi się namówić radnych – powiedział Bartłomiej Kołodziej.
Radny Bartłomiej Kołodziej, który jest pomysłodawcą inicjatywy przygotował pismo, które złoży na VII sesji Rady Miasta na ręce przewodniczącego. Radny twierdzi, że uchwała o nadaniu nazwy placu przed Urzędem Miasta „Skwer Ofiar Katastrofy Smoleńskiej” nie pociąga za sobą żadnych kosztów. Będzie to jedna z wielu nazw jakie funkcjonują we Włocławku.
Zmiana nazwy ulic, placów i skwerów leży w kompetencji radnych Rady Miasta i to oni decydują, jak i czy dane miejsce będzie się nazywało.
Radni PiSu wierzą, że większość włocławskich radnych będzie chciała również w ten sposób uczcić śmierć swoich kolegów. Jakie będą dalsze losy proponowanej przez Bartłomieja Kołodzieja uchwały dowiemy się na czwartkowej sesji Rady Miasta.