Włocławskie struktury Prawa i Sprawiedliwości w dniu 30 czerwca wystosowały pismo do Regionalnej Izby Obrachunkowej celem zbadania prawomocności uchwały dotyczącej absolutorium dla prezydenta Włocławka. Prawo i Sprawiedliwość daje pod wątpliwość sposób przeprowadzenia uchwały podczas ostatniej sesji rady miasta. Zdaniem radnego Jarosława Chmielewskiego poprzedzeniem głosowania nad absolutorium powinno być wystąpienie prezydenta, a następnie dyskusja radnych odnośnie absolutorium - więcej
tutajTreść pisma przesłanego przez RIO:Regionalna Izba Obrachunkowa w Bydgoszczy odpowiadając na pismo Pana Jarosława Chmielewskiego dotyczące okoliczności podjęcia przez Radę Miasta Włocławek uchwały Nr XI/102/11 z dnia 27 czerwca 2011 roku w sprawie absolutorium dla Prezydenta Miasta Włocławek za 2010 rok informuje, że regionalne izby obrachunkowe wykonując nałożone na nich działania nadzorcze działają z urzędu, a nic na wniosek. Niemniej jednak argumenty przytoczone w przedłożonym piśmie zostały uwzględnione w trakcie badania nadzorczego.
Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Bydgoszczy na posiedzeniu w dniu 20 lipca uznało przedmiotową uchwałę jako podjętą bez naruszenia prawa. Jako materiał dowodowy posłużył, poza uchwałą, wyciąg z protokołu z XI sesji Rady Miasta Włocławek z dnia 27 czerwca 2011 r. oraz wystosowane przez Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości Rady Miasta Włocławek pismo.
Z dołączonego do uchwały wyciągu z protokołu z XI sesji Rady Miasta Włocławek z dnia 27 czerwca 2011r. wynika, że w procesie rozstrzygnięcia kwestii absolutorium dla Prezydenta Miasta Włocławek za 2010 rok zachowane zostały wszystkie wymogi, tj. zarówno formalno-prawne, jak i merytoryczne. Zapisy wyciągu z protokołu nic potwierdzają zarzutów zawartych w skierowanym przez Pana piśmie. Zgodnie z treścią przesłanego wyciągu przewodniczący obradom Przewodniczący Rady Miasta Włocławek Stanisław Wawrzonkoski udzielił radnym prawo zabrania głosu, niemniej jednak żaden z radnych z tej możliwości nie skorzystał. Zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą naruszeniem prawa byłoby uniemożliwienie radnym udziału w dyskusji. Fakt otwarcia dyskusji, pomimo braku chętnych do zabrania głosów, wypełnia wymogi nałożone przez obowiązujące prawo.