Zwycięstwo Platformy Obywatelskiej
Wszystko wskazuje na to, że wybory parlamentarne wygrała Platforma Obywatelska. Największym zaskoczeniem jest wysoki wynik Ruchu Palikota i bardzo słabe poparcie dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Sondażowe wyniki TNS OBOP przekazane tuż po godzinie 21.00 wskazują, że w sejmie znajdzie się pięć ugrupowań: PO – 39,6%, PiS – 30,1%, Ruch Palikota 10,1%, PSL – 8,2% i SLD – 7,7%. We włocławskich sztabach wyborczych – nastroje bardzo różne – od euforii po niedowierzanie.
Z wygranej cieszy się sztab PO, bo to podwójne zwycięstwo. - To ewenement w historii polskiej demokracji: partia, która rządziła przez 4 lata, ponownie wygrywa wybory. Jest to świadectwo na to, że tę drogę spokoju, budowania,działania i współpracy należy kontynuować. Wielu projektów nie udało się co prawda zrealizować, ale jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia i razem z koalicjantem będziemy mogli przez następne lata realizować swoją politykę – mówiła tuż po godzinie 21.00 Domicela Kopaczewska, „dwójka” listy PO z okręgu toruńsko-włocławskiego. Za największą niespodziankę wyborczą posłanka poprzedniej kadencji uważa wynik Ruchu Palikota. - Jeśli wynik się potwierdzi, to oznacza, że potrzebujemy charyzmatycznych przywódców, a SLD nie znalazło pomysłu na to, jak zagospodarować lewicowych wyborców. Lider tej formacji, pomimo młodego wieku, pozostał na poziomie myślenia z czasów PRL.
Krzysztof Kukucki, który o mandat posła ubiega się z listy SLD, wskazuje na wyniki sondażu Homo Homini dla Polsat News, które są bardziej przychylne partii i wykazują, że to SLD osiągnęło trzeci wynik (12%). - Dla mnie wyrocznią będzie wynik podany przez Państwową Komisję Wyborczą i jestem przekonany, że będziemy trzecią siłą w sejmie, tym bardziej, że mieliśmy dobrą ofertę dla Polaków. Na razie mówimy o jakiś zabawkach medialnych. Ruch Palikota to pomysł Platformy na wsparcie, a media zależne od TVN to poparły.
Prognozowany wynik wyborów skomentował także Stanisław Pawlak, kandydat na senatora. - Na wnioski jeszcze za wcześnie. Ujawnienie się na scenie politycznej Ruchu Palikota zabrało nam wiele głosów, chociażby dlatego, że Palikot otwartym tekstem mówił o pewnych sprawach, które trzeba w Polsce uporządkować. Jakoś naszego ugrupowania nie było w tych sprawach słychać.
- Poczekajmy na oficjalne wyniki, wydaje mi się, że nie będzie takiej dużej różnicy między PO i PiS – mówił Jarosław Chmielewski, przewodniczący klubu radnych PiS. - Trochę jestem zdziwiony i zaskoczony taką różnicą. Niespodzianką jest wynik Ruchu Palikota. Kiedyś Polacy postawili na Samoobronę i przywódcę, dziś na Palikota, bo reszta osób na liście nie jest powszechnie znana. Chmielewski powiedział też, że kampania i drugi wynik partii na pewno będzie musiał być przeanalizowany. - Wówczas będzie można stwierdzić, jakie popełniono błędy i co zrobić, żeby podczas kolejnych wyborów odnieść zwycięstwo. Z drugiej strony nie zazdroszczę Platformie wygranej, bo będzie musiała się zmierzyć z katastrofalnym stanem finansów publicznych.
To nie jest zły wynik – tak uważa Wojciech Jaranowski, kandydat PiS i radny sejmiku, który ma nadzieję, że wskaźnik poparcia dla partii wzrośnie do 35%. - Niższa niż 4 lata temu frekwencja to dowód na to, że wielu Polaków nie uwierzyło Platformie, jest zniechęcona tym, co działo się w kraju za czasów jej koalicji z PSL.
Janusz Wojciechowski, kandydat z listy Ruchu Palikota, największej niespodzianki wyborów parlamentarnych twierdzi, że na ugrupowanie zagłosował przede wszystkim ten wyborca, który chciał zobaczyć w sejmie nowe twarze. - Te nieskorumpowane, osoby, które zburzą polityczny beton i zapewnią Polsce oczekiwane zmiany. Myślę, że największą liczbę wyborców zabraliśmy SLD.
Oficjalne wyniki wyborów PKW poda we wtorek.
Zdjęcia do artykułu: