W 1991 roku Rada Miasta Włocławek podjęła uchwałę o usunięciu pomnika ‘Wdzięczności żołnierzom Armii Czerwonej” przez trzy lata się nic nie działo. Pomnik jak stał, tak stał, aż w 1994 roku jednen z radnych wpadł na genialny pomysł by niechciany pomnik zakryć częściowo blachą i zmienić mu nazwę na pomnik „Żołnierza Polskiego” - ta efemeryda pomnikowa „ozdabia” główny plac miasta Włocławka do dziś.
W święta państwowe przy pominiku w centum miasta skład się wieńce i odbywa celebrę. Biorą w nich udział przedstawiciele władz miasta, przedstawiciele Sejmu, Senatu RP, związki kombatanckie, organizacje społeczne i młodzież szkolna. Pojawia się pytanie przy jakim pomniku owe uroczystości się odbywają:
tym poświęconym „Żołnierzom Radzieckim” tekst napisu na pomniku:
POMNIK TEN WZNIESIONY ZOSTAŁ W ROKU 1950 JAKO DOWÓD WDZIĘCZNOŚCI MIESZKAŃCÓW MIASTA WŁOCŁAWKA I POWIATU ZA WYZWOLENIE SPOD JARZMA HITLEROWSKIEGO PRZEZ BOHATERSKĄ ARMIĘ CZERWONĄ
czy „Żołnierza Polskiego”.
Wszyscy „przymykają oko”, bo niby nic takiego się nie dzieje, tym samym pokazuje się zakłamanie i fałsz z przyzwolenia uważa Janusz Nowierski
Janusz Nowierski uważa, że jeżeli władze miasta Włocławek pragną mieć pomnik „Żołnierza Polskiego” na głównym placu miasta powinny go zbudować od nowa, a pozostałości po „Pomniku Żołnierzy Radzieckich” przekazać do Muzeum Socrealizmu w Kozłówce, gdzie stoi pomnik Juliana Marchlewskiego przeniesiony z Włocławka.
Zarówno władze miasta jak i wszystkie publiczne media nie chcą podejmować tematu usunięcia tego dziwoląga. Trwa jakaś dziwna zmowa milczenia, bo temat drażliwy. Jak długo nie wiem? Mam tylko nadzieję że za mojego życia skończy się ta fikcja pomnikowa komentuje Janusz Nowierski